hmmm
markotka, poraz kolejny piszesz o czymś co Ciebie nie tyczy, więc jeżeli ktoś nie potrafi poradzić sobie w UK nie oznacza że praca położnych tutaj kończy się na macaniu brzucha. Troszkę mnie zbulwersowała twoja wypowiedź a już kiedyś na ten temat gdzies miałysmy dyskusję. Jezeli nasza koleżanka
Agus zaniechała pewne badania dostępne w UK tak samo jak w kazdym innym cywilizowanym kraju nie oznacza że UK do końca jest takie nie fajne (bo tak piszą czy mówią kolezanki) tutaj także robia cytologię, a że koleżanka się wstydzi lekarza i boi badań ginekologicznych to juz jej problem, do tego może iść do ginekologa prywatnie jeżeli czuje taką potrzebę, co prawda w ciaży, jeżeli nie widzą potrzeby robienia badania ginekologicznego, nawet wymazu z szyjki macicy tego nie zrobią, ale można porozmawiać z położną i przestawić jej tą sytuację, że nigdy nie miała robionych badań, a dodam jeszcze od siebie nikt nikogo na siłę nie trzyma w UK więc jak komuś nie odpowiada opieka to albo prywatnie niech biega albo do PL wraca.
Czemu wiele z was tak łątwo wypowiada się na tematy nie będąc w nich ani troszkę, wiele kobiet nie było nawet w UK nie miało doczynienia ze służbą zdrowia w tym kraju ale uwaza się za najmądrzejsze bo im lekarze grzebią co wizytę - bosze dzieczyny lepiej się nie wypowiadac jeżeli nie zna się sprawy bezpośrednio.
Agus a Ty jazda do położnej czy też prywatnie do ginekologa i sprawdź dla swojego świętego spokoju ale wierzę, że już dawno by sie coś działo z Twoim organizmem jakby było coś nie tak.
Przed przepisaniem tabletek nikt jej nie badał, w trakcie branie też nie miała badań.
a czy w PL każdy ginekolog ma w profilaktyce badanie hormonalne by przepisac odpowiedni dla danego organizmu kobiecego hormon???? Żyłam tam 27 lat chodziłam do ginekologa i prywatnie i państwowo i nigdy nikt nie zrobił mi takich badań, bo się w PL tego nie robi jezeli nie ma takiej potrzeby
Przepraszam was, uniosłam się, ale na prawdę szlag człowieka trafia jak sie czyta, że Ci którzy nie byli nie doświadczyli tak dobrze wiedzą gdzie jest lepiej. Wy nauczone biegać do lekarza na kontrole, że za kazdym razem wziernik, wymaz, itp itd, każdy wie jak wygląda badanie w PL, a tutaj jest inaczej i dla nich jest to dziwne, że kobiety w PL biegają i dają się "macać" obcym co miesiac czy co pół roku. I jakoś odsetek zachorowń na raka szyjki macicy, czy też problemów w ciaży jest mniejszy tutaj jak w PL. Więc nie uważam że jest lepiej tutaj czy tam, bierzemy to co nam dają i jak nakazują dane normy, jak w PL ograniczą wizyty dla cieżarnych i skany i badania, to co będzie wyzywanie lekarzy????przeciez oni wykonują swoją prace zgodnie z tym co muszą robić a nie z tym co chcą, czy chcą pacjentki.