[center]
[/center]
agnieszka migreny bardzo współczuję
raz w życiu miałam i myślałam , że się wykończę, coś okropnego, ból niesamowity, trzymało mnie 3 dni, ciągle wymiotowałam, nie mogłam podnieść głowy, otworzyć oczu bo ból był jeszcze większy, wzięłam łyka wody i już biegłam wymiotować, gryza kanapkę i zwymiotowałam , ale ja o wymioty się wtedy modliłam bo po zwymiotowaniu czułam się przez godzinkę trochę lepiej , później znowu ból narastał, coś okropnego
, myślałam, że to się nigdy nie skończy, bo nie mogłam funkcjonować nic a nic, a w ciąży byłam to za bardzo nie mogłam brać niczego silniejszego , więc jeżeli ktoś tak ja ty miewa takie bóle częściej to ja naprawdę współodczuję i trzymam kciuki by ta migrena poszła precz 
raz w życiu miałam i myślałam , że się wykończę, coś okropnego, ból niesamowity, trzymało mnie 3 dni, ciągle wymiotowałam, nie mogłam podnieść głowy, otworzyć oczu bo ból był jeszcze większy, wzięłam łyka wody i już biegłam wymiotować, gryza kanapkę i zwymiotowałam , ale ja o wymioty się wtedy modliłam bo po zwymiotowaniu czułam się przez godzinkę trochę lepiej , później znowu ból narastał, coś okropnego
, myślałam, że to się nigdy nie skończy, bo nie mogłam funkcjonować nic a nic, a w ciąży byłam to za bardzo nie mogłam brać niczego silniejszego , więc jeżeli ktoś tak ja ty miewa takie bóle częściej to ja naprawdę współodczuję i trzymam kciuki by ta migrena poszła precz 
manenka, Dziękuję bardzo niestety ból do teraz trzyma.Dobrze ,że chociaż w nocy w miarę śpię nie za dobrze ,ale jeszcze nie tragedia synus za to śpi najpierw 6 godzin potem jeszcze 3 więc rośnie i się najada. U nas pogoda śliczna słoneczko świeci tylko nie wiem czy wyjdę na spacer bo nawet jak w okno patrzę to mnie odrzuca światło no nic trzeba przeżyć jakoś.My już po śniadanku jest milutko .
hej
my śniadanie wielkanocne spędziliśmy z moją siostrą i jej mężem i dziećmi i znajomymi i jeszcze 1 siostrą, było fajnie, najpierw śniadanko, potem dzieci szukały jajeczek ze słodyczami w ogrodzie, ale miały radości
i mieliśmy na 15 jechać do kościoła na polską mszę , ale stwierdziliśmy, że pojedziemy na 11 na norweską i fajnie było, tyle, że 2 razy włączył się alarm przeciwpożarowy, ksiądz tak nakadził kadzidłem , że jak się za 1 razem włączył to musieliśmy otwierać okna, nie pomogło to wszyscy musieli wyjść na dwór i jak wszyscy wyszli to wyłączyli alarm i wracaliśmy do kościoła 
po 10 min znowu to samo tyle, że już szybciej opanowali wyłączenie alarmu , więc nie musieliśmy wychodzić, potem wróciliśmy do domku , szybka kawka i do znajomych na urodziny, wróciliśmy o 19 do domku , kolacja i kłaść dzieci spać no to tak w skrócie nasze święta
jutro wybieramy się na grilla na plaże z większą ekipą , mam nadzieję, że będzie fajna bo i dziś i jutro ma być cudna pogoda
my śniadanie wielkanocne spędziliśmy z moją siostrą i jej mężem i dziećmi i znajomymi i jeszcze 1 siostrą, było fajnie, najpierw śniadanko, potem dzieci szukały jajeczek ze słodyczami w ogrodzie, ale miały radości
i mieliśmy na 15 jechać do kościoła na polską mszę , ale stwierdziliśmy, że pojedziemy na 11 na norweską i fajnie było, tyle, że 2 razy włączył się alarm przeciwpożarowy, ksiądz tak nakadził kadzidłem , że jak się za 1 razem włączył to musieliśmy otwierać okna, nie pomogło to wszyscy musieli wyjść na dwór i jak wszyscy wyszli to wyłączyli alarm i wracaliśmy do kościoła po 10 min znowu to samo tyle, że już szybciej opanowali wyłączenie alarmu , więc nie musieliśmy wychodzić, potem wróciliśmy do domku , szybka kawka i do znajomych na urodziny, wróciliśmy o 19 do domku , kolacja i kłaść dzieci spać no to tak w skrócie nasze święta jutro wybieramy się na grilla na plaże z większą ekipą , mam nadzieję, że będzie fajna bo i dziś i jutro ma być cudna pogoda
Dzień Dobry w ten świąteczny dyngusowy poranek 
Stawiam
i 
za 2 miesiączki Stasia 
My wczoraj u moich rodziców na sniadanku byliśmy, potem pojechaliśmy do kuzynki męża i tam posiedzieliśmy do wieczora. Ula pobawiła się ze swoim młodszym kuzynem i do domu wróciliśmy na wieczór.
Dopadło nas jakieś choróbsko, Ula kaszle i smarka, mnie od wczoraj wieczora też gardło boli i czuję, że mnie rozkłada.
Mam nadzieję, że chociaż Staisa nie dopadnie
@gniecha, jak migrena? Przeszło Ci?
manenka, a to mieliście mszę z przygodami hehehe, przynajmniej nudno nie było
Stawiam
i za 2 miesiączki Stasia My wczoraj u moich rodziców na sniadanku byliśmy, potem pojechaliśmy do kuzynki męża i tam posiedzieliśmy do wieczora. Ula pobawiła się ze swoim młodszym kuzynem i do domu wróciliśmy na wieczór.
Dopadło nas jakieś choróbsko, Ula kaszle i smarka, mnie od wczoraj wieczora też gardło boli i czuję, że mnie rozkłada.
Mam nadzieję, że chociaż Staisa nie dopadnie
@gniecha, jak migrena? Przeszło Ci?
manenka, a to mieliście mszę z przygodami
hehehe, przynajmniej nudno nie było
pyszny torcik hehe pinko, dzięki jeszcze raz za pomoc !Muszę tylko te czytania super mi znalazłaś ,ale je się czyta wszystkie na raz tak każde z innej księgi??Ewangelia to wiem ,że to dla księdza Chryste będę się w piekle smażyła z tej niewiedzy kościelnej he he .W Boga wierzę i jestem wierząca ,ale z kościołem mamy na pieńku ze sobą
Wydaje mi się, żę tylko 2, a tam są podane wszystkie możliwele je się czyta wszystkie na raz tak każde z innej księgi??E
hehehe, ja też takich rzeczy nie wiem normalnie, chwała internetowiChryste będę się w piekle smażyła z tej niewiedzy kościelnej he he .W Boga wierzę i jestem wierząca ,ale z kościołem mamy na pieńku ze sobą
za wiedzę My też z kościołem mamy na bakier, ku wielkiemu niezadowoleniu mojego taty 
Mam gorączkę, miałam ponad 38, wzięłam 2 paracetamole i już mi lepiej, ale dreszcze były okropne, mąż mnie musiał grzać pod kołdrą, bo bym zamarzła.
Uciekam spać.
Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości