witam poniedziałkowo
ja wczoraj myślałam,że w nocy już pojadę rodzić bo zaczęły mi się skurcze co 10-15 min a tu poszłam spać i dzisiaj zowu cisza,rano były może ze 2 skurcze jak się obudziłam
chciałabym jeszcze jakiś ostatni sexik przed porodem zaliczyć
za to mój mąż odważny tylko w gadaniu...od piątku po wizycie jak mu powiedziałam o tym rozwarciu,że coś się już dzieje to jak ktoś pyta kiedy pojadę rodzić to on z tekstem,że wieczorem mnie "przesmaruje" to w nocy mnie zawiezie
,a dzisiaj jak widać już poniedziałek a on wieczorami się miga od sexu
teraz jak jeszcze raz tak powie to mu przy wszystkich ostro dołożę...
przed 10 za to pojechał sobie gdzieś na ryby i do 12 ma wrócić
co do tego strachu czy tatusiowie sobie poradzą z dziećmi to też to mam
bo Hania wiecznie ze mną,ale ostatnio do taty się "przykleiła",chce przy nim usypiać,na ręce mu się pcha więc pewnie sobie poradzą
,w nocy też A do niej wstaje jak chce siku bo ja albo jej nie słyszę albo nie chce mi się wstawać
w razie czego będzie ją zawoził do pkola bo i tak ma urlop od jutra
Koroneczka za 37 tc
Wiadomość od Patrycji: bilirubina spada, mały miał wczoraj dłuższą przerwę od naświetlania więc był z mamusią. Przynoszą jej Filipka na karmienie. Możliwe, że dziś wyjdą do domu.
super wieści
oby dzisiaj już wyszli do domku
miłego dnia :ico_buziaczki_big:
[ Dodano: 2011-04-25, 11:21 ]
co do tych porodów to Hanię przenosiłam ale wtedy to nic się u mnie nie działo w ogóle,ani rozwarcia ani skracająca się szyjka,zero czegokolwiek
a tu już 2 tyg przed terminem coś się rusza więc chyba za długo jeszcze tak chodzić nie będę