Wlasnie wrocilysmy ze spacerku Nadusia sie bawi a jem sniadanie
o 8.40 Ty juz WRACASZ ze spacerku??
O meter Dei, ja o tej porze nastawiam drzemkę w budziku eheh
Biedna Aga... Oby ją wiara nie opuściła...
U nas dzień jak co dzień. Świeta się zbliżają, mamy jechać do Gliwic, ale bez samochodu trudno. Czekamy na wiadomość, może nam znajomy pożyczy. Oby..
Pogoda śliczna się zrobiłą, nareszcie już koniec z zimnem!
Co dotyczy ślubu. To lata temu jak mi się paliło, to też bym pewno inaczej zrobiła. Inne zwyczaje były, inna moda, inne rzeczy i możliwości, inni ludzie.
No a poza tym, miałąm baaardzo dużo czasu, by sobie powymyślać czego chcę, uzbierałam trochę pomysłów hahhah