magda7
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 523
Rejestracja: 23 sie 2010, 11:10

27 maja 2011, 09:13

witam,
Spadłam z nieba dzięki za przepis i zrobię to mojemu mężowi albo najlepiej będzie jak on to zrobi sobie sam. Nie smażę kotletów bo zawsze je spalę więc to jest domena mojego M. Zresztą smażonych kotletów też nie jem, ale on uwielbia więc na pewno bedzie chciał je zrobić.
magda7 napisał/a:
Fajne są te goloneczki bo maja mało tłuszczu a to co jest spokojnie mozna ściągną i odłożyć (no chyba że ktoś lubi to wtedy to zje).
oj ja nie zjem :(
równiez nie lubię tego tłuszczu, ale jak leżalam na patologii ciąży to z dziewczynami zamawialyśmy sobie golonkę u mojego M albo u M takiej Moniki no i była taka Ania która uwielbiała ten tłuszczyk. Ściągałyśmy z monika ten tłuszczych ze swoich golonek i ona go jadła. Tam jest niewiele tego tłuszczyku więc nawet jak dostała go od nas to miała na dwa trzy kęsy, ale ona mówiła że w ogóle lubi tradycyjna polska kuchnię i jest tak nauczona jeść. no i była przy tym bardzo chuda. Więc nawet nie zaszkodzilo to jej figurce. była w 8 miesiącu ciąży a taka laseczka że szok.

Musze się wam pochwalić że schudłam w ciągu tygodnia 1 kg. Wiem że to nie dużo bo jeszcze troszke brakuje do wagi sprzed ciąży ale to zawsze coś. Od czegoś trzeba zacząć. Odstawiłam slodycze i waga poszła trochę w dół. Zobaczymy jak będzie dalej ale juz się ciesze no i większa motywacja.
Wczoraj sobie troszke pozwoliłam bo zjadłam WZtkę i lody ale był dzien mamy więc luzzzzz

Mały od dwóch dni je ładnie kaszkę manna. Co prawda tylko pół łyżeczki a nie całą ale i tak sie cieszę. kupki normalne więc ok. Jak mu podaje to zapija to moim ściągniętym mlekiem. Smieliśmy się wczoraj z moim M bo jak dossał się do tej butelki to nie chciał puścić.
to co zauważyliśmy wczoraj to on sam sobie trzyma butelkę. Nie wiem skąd on to umie przecież nie podaję jemu nic w butelce bo je tylko moje mleczko, żadnych herbatek ani wody czy innych płynów, a tu proszę taka niespodzianka. Co prawda było w tej butelce 80-90 ml mleka, ale żeby ja samodzielnie trzymał?! Byliśmy w szoku!!

jak u was wczorajszy dzień mamy.
Dostałam od mojego dziecka kolczyki kwiaty no i zaprosił mnie na lody i spacer jak jego tata wrócił z pracy :-) :-)

Spadałam z nieba które to już u Was szczepienie?
Drugie czy trzecie.
My juz mieliśmy dwa razy te obowiązkowe, dwa razy pneumokoki idwa razy rota. Muszę go zapisać na obowiązkowe a później na pneumokoki tylko chciałabym aby był większy odstęp między tymi szczepionkami. Wiem że trzecią dawkę można podać troszkę później. Tylko z rota trzeba się zmieścić w odpowiednim czasie (tygodniu życia dziecka)

Awatar użytkownika
spadlamznieba
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3267
Rejestracja: 11 sie 2010, 14:57

27 maja 2011, 11:05

Spadałam z nieba które to już u Was szczepienie?
Drugie czy trzecie.
My juz mieliśmy dwa razy te obowiązkowe, dwa razy pneumokoki idwa razy rota. Muszę go zapisać na obowiązkowe a później na pneumokoki tylko chciałabym aby był większy odstęp między tymi szczepionkami. Wiem że trzecią dawkę można podać troszkę później. Tylko z rota trzeba się zmieścić w odpowiednim czasie (tygodniu życia dziecka)
u nas to bylo 3 szczepienie, ktore robi sie w 5/6 mscu zycia u dziecka. potem ok 1 roku yzcia nastepna dawka wiec do grudnia spokoj.
jesli chodzi o nieobowiazkowe to z tego co ja sie orintuje odstep czasu meidzy jedna a druga to mniej wiecej 6 tyg, potem ok 2. roku zycia.

magda7
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 523
Rejestracja: 23 sie 2010, 11:10

27 maja 2011, 15:19

spadłam z nieba. rozmawiałam na drugim szczepieniu z pediatra i mówiła mi że trzecie mozna trochę przeciągnąc. Więc spoko. Chcę iść z mały tak za tydzień - dwa na szczepienie 6w1 a za miesiąc pneumokoki tak aby do początku wakacji juz było po wszystkim. Bo w lipcu wybieramy sie nad morze więc dobrze by było mieć to już za soba. Tylko musze go zapisać do pediatry na szczepienie bo jeszcze tego nie zrobiłam, ale do poniedziałku mam zamiar to zrobić.

Awatar użytkownika
spadlamznieba
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3267
Rejestracja: 11 sie 2010, 14:57

27 maja 2011, 15:48

magda7, no to fajnie ;) bedziesz miala z glowy. i spokoj na wakacjach

Zapomnialam sie pochwalic. Pisalam Wam niedawno, ze Mala chce przestawic zeby o polocy karmienie odpadlo. No i dziś w nocy była pierwsza próba. więc... o 21 flacha z kaszka, przebudziła się ok 4 dałam wiec herbatke i spala do 6 i o 6 flacha :) jestem zNiej taka dumna! kwestia czasu i bedzie spac od 21 do 6 rano :) zoladek odpocznie, wszystko super! :)

a no i dzis tez marudna... wypycha jezyk... :( biedna... :ico_placzek:

[ Dodano: 27-05-2011, 22:04 ]
Boze jaka tu cisza. myslalam ze bedzie co czytac co u Was a tu nic :)

kruszynka05
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 528
Rejestracja: 08 kwie 2010, 12:15

28 maja 2011, 11:55

Witajcie.
U nas ok.
od wczoraj sa u mnie siostry wiec mniej czasu na zagladanie do Was;)
Jula dobrze;)
grzeczna nie marudzi zbytnio...;)

co do kotletow to ja wczoraj zdobilam ale bez cebuli i sa ok aczkolwiek ja wole takie mniej urozmaicone...
tzn robilam wczesniej takie podobne tzn piers pieczarki jajka troche maki przyprawy i ew natka pietruszki;)
delikatniejsze i inaczej smakuja;)
aczkolwiek Twojego przepisu rowniez bardzo dobre;)


my rowniez na wakacje w lipcu jedziemy;)
na samym poczatku;)
i rowniez nad moze;)
magda, do jakiej miejscowosci sie wybieracie?
i w jakim terminie?
moze jakos niedaleko bedziemy i uda sie nam spotkac?
ale fajnie by bylo;)
a no i dzis tez marudna... wypycha jezyk... :( biedna... :ico_placzek:
a ogladalas jej dziaselka?
jak Julce porzadnie szlo na zabki to dziaselka byly zaczerwienione podpuchniete i twarde;)
moze to na zabki;)
kilka dni i powinno byc ok... chyba ze marudna po szczepieniu...

u nas dzien mamy ok.
Dostalam kwiatki;)
moj M akurat tego dnia dostal jelitowki wiec plany poszly na odstawke;)

a bylam w pip ale niestety nie bylo Pani z ktora rozmawialm wczesnie i bedzie dopiero w poniedzialek a Pan ktory byl powiedzial ze lepiej jakby tamta Pani zajela sie moja sprawa... i wypalil do mnie tekstem czy nie moge sie rozchorowac po wykorzystaniu wszystkiego co mi od pracodawcy przysluguje?
przeciez kazdy moze zachorowac.. . a jak pracodawca jest nie do konca w porzadku to nawet byloby wskazane... az mnie zamurowalo... a poza tym mowil ze calkiem niedawno mieli identyczny przypadek jak moj...
a no i w poniedzialek wybieram sie do pracy zeby zapytac jakie jest ich ostateczne stanowisko... chociaz nie wiem czy jest sens tak do konca...
oj troche mnie ten facet zamotal i teraz sama nie wiem... no ale ide w poniedzialek jak bedzie tamta Pani...
takze zobacze...
dostalam potwierdzenie ze list doszedl do pracy takze fajnie...
bo poinformowani sa...
oj ciekawa jestem jak to wszystko sie zakonczy...


Milego weekendu!!!!
Pozdrawiamy!!!

Awatar użytkownika
spadlamznieba
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3267
Rejestracja: 11 sie 2010, 14:57

28 maja 2011, 13:56

co do kotletow to ja wczoraj zdobilam ale bez cebuli i sa ok aczkolwiek ja wole takie mniej urozmaicone...
tzn robilam wczesniej takie podobne tzn piers pieczarki jajka troche maki przyprawy i ew natka pietruszki;)
delikatniejsze i inaczej smakuja;)
aczkolwiek Twojego przepisu rowniez bardzo dobre;)
one sa fajne bo mozesz dodac praktycznie wszystko co, co lubisz :) a jesli chcesz to mozesz yko z majonezu i piersi zrobic. natka pietruski nie pomyslalam :)
i rowniez nad moze;)
a gdzie na nad morze wyruszacie?
Magda, a Ty ? :)
ogladalas jej dziaselka?
jak Julce porzadnie szlo na zabki to dziaselka byly zaczerwienione podpuchniete i twarde;)
moze to na zabki;)
kilka dni i powinno byc ok... chyba ze marudna po szczepieniu...
no wlasnie juz kilka dni taka jest. przed szczepieniem tez taka byla. nie jest taka non stop ale ma takie momenty w ciagu dnia ze jest b zla... i marudzi :( codziennie ogladm kilka razy te dziasla i nic nie widze , nawet lyzeczka stukalam zeby sprawdzac. plesniawek nie ma, gardlo czyste, wiec tylko zabki pozostaja...
przeciez kazdy moze zachorowac.. . a jak pracodawca jest nie do konca w porzadku to nawet byloby wskazane... az mnie zamurowalo... a poza tym mowil ze calkiem niedawno mieli identyczny przypadek jak moj...
trafilas na normalnego czlowieka ktory nie mowi po urzedowamu tylko probuje Ci pomoc. fajnie. ale lepiej z dystansem podchodzic do obcych ludzi

[ Dodano: 28-05-2011, 22:03 ]
kurcze i znow cisza :)

kruszynka05
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 528
Rejestracja: 08 kwie 2010, 12:15

30 maja 2011, 08:20

hej.
u nas ok.
Jula lezy i sobie gada a ja mam chwile bo zaraz szykuje sie do wyprawy do pracy i do pip-u...
no wlasnie juz kilka dni taka jest. przed szczepieniem tez taka byla. nie jest taka non stop ale ma takie momenty w ciagu dnia ze jest b zla... i marudzi :( codziennie ogladm kilka razy te dziasla i nic nie widze , nawet lyzeczka stukalam zeby sprawdzac. plesniawek nie ma, gardlo czyste, wiec tylko zabki pozostaja..
no jak juz naprawde szly u nas zabki to bylo od razu widac po Julce... bo marudzila praktycznie non stop... nawet spala niespokojnie.... takze kilka razy dziennie to chyba nie musisz sprawdzac;)
Oliwka napewno da Ci znac;) chyba ze wyjda jej nipostrzezenie;) czego z calego serca Wam zycze;)

My nad moze jedziemy do Karwii tj kolo wladyslawowa...
trafilas na normalnego czlowieka ktory nie mowi po urzedowamu tylko probuje Ci pomoc. fajnie. ale lepiej z dystansem podchodzic do obcych ludzi
to racja...
oj ciekawa jestem jak to dzis wszystko wyjdzie...

Milego dnia Kochane!!!

magda7
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 523
Rejestracja: 23 sie 2010, 11:10

30 maja 2011, 10:27

Witam,
My po szalonym weekendzie. impreza i dużo gości. maly spal jak zawsze, chociaż w sobotę wymiotowal nam pół dnia i nie wiemy dlaczego, ale to taki kochany dzieciaczek że nic nie marudził. Widać było ze jest mu cos nie tak, ale spokojniutki i taki grzeczniutki, nawet śmiać się głośno probował jak go zabawialiśmy, ale to było takie wymuszane. Na szczęście przeszło mu wieczorem i było ok i spał 19:00-6:00. Zastanawiamy sie czy to nie jest od kaszki. Bo zaczęło sie to po kaszce. Kupy są już ok, ale ma takie dziwne zachowania gastryczne. No nic porozmawiam z pediatra na ten temat to zobaczymy. Wiem ze kaszkę musi już dziecko dostawać 0,5-1 łyżeczki dziennie aby zmniejszyć ryzyko nietolerancji na gluten.

My jedziemy do Chałup albo Jastarni, w weekend zapadła decyzja że jedziemy jednak po 15 (jedziemy wiekszą grupą i większości tak pasuje termin). Myślałam o Karwi ale wiem ze tam od 10 lat nic sie nie zmieniło (ostatni raz tam byłam 10 lat temu). Koleżanka była w zeszłym roku i jak je mały zachorował to nie miała nawet gdzie kupić lekarstw (mąż ją i koleżankę zawiózł nad morze a one bez prawa jazdy). Prosiła kogoś miejscowego w sklepie aby podjechał do najbliższej miejscowości gdzie jest apteka i jej wykupił leki dla małego, podobno z lekarzem tez był problem. Powiedziała mi ze ona tez tam ostatni raz była dziesięć lat temu i od tego czasu nic się nie zmieniło. Aczkolwiek pięknie jest w Karwi, to nie ulega wątpliwości.

Mój M chce tez windsurfing więc chałupy są jak najbardziej na takie wyprawy.

wczoraj byliśmy z małym w restauracji na obiedzie i zachowywał sie bardzo dobrze. zrobił tylko kupe i nie było go gdzie przebrać więc musieliśmy iść do samochodu go przebrać ale poz tym było ok :-) :-) Siedzieliśmy tam ponad 2 godziny i dal radę. Dzielny chłopak :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

dziś ide do kina. Na razie dzień mi jeszcze nie uciekł jak ostatnio. Muszę sprawdzić tylko repertuar :-)
:-)

Awatar użytkownika
spadlamznieba
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3267
Rejestracja: 11 sie 2010, 14:57

30 maja 2011, 10:51

nawet spala niespokojnie
no wlasnie spi niespokojnie, co chwile wstaje do nij... jestem nieprzytomna
takze kilka razy dziennie to chyba nie musisz sprawdzac;)
fakt zabrzmialo to troche histerycznie :) az tak ze mna zle nie jest ;)
My nad moze jedziemy do Karwii tj kolo wladyslawowa...
no to kawalek do mnie, ja mieszkam w trojmiescie :)
j ciekawa jestem jak to dzis wszystko wyjdzie...
trzymam kciuki!
Mój M chce tez windsurfing więc chałupy są jak najbardziej na takie wyprawy.
tak te zakatki, jastarnia hmmm super@!

kruszynka05
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 528
Rejestracja: 08 kwie 2010, 12:15

30 maja 2011, 12:02

No wiec bylam w pracy i jakie bylo moje zdziwienie jak Pani kadrowa powiedziala ze wszystko o co wnioskowalam dostane... co prawda widzialam po jej minie ze nizbyt zadowolona byla no ale coz... najwazniejsze ze zalatwilam;)

W karwi to prawda nie ma lekarza z tego co wiem ale my ogolnie zmotoryzowani wiec problemu nie powinno byc...
tam jest tak cicho i spokojnie...
ale jesli chodzi o apteke to tez brak... tylko punkt apteczny...
no wlasnie spi niespokojnie, co chwile wstaje do nij... jestem nieprzytomna
wiec moze to na zabki rzeczywiscie... a temperatura?

Wróć do „Noworodki i niemowlęta”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość