Jestem po wizycie...
Mozliwe że coś się zaczyna wirusowego ale nie koniecznie... dostałam kropelki na wzdęcia i kapsułki na biegunkę mam nadzieję że małemu przejdzie... Na razie sobie śpi jednak dworek mu służy...
Jestem wykończona psychicznie
Całkiem dobrze pod warunkiem że Mati śpi choć trochę w dzień. Jeśli nie to w domu pobojowisko i czekam jak D wróci z pracy. Wszystko robię jak mały śpi, czas wypełniony co do minuty. Czasami zastanawiam się co ja z czasem robiłam jak nie było młodegoMurchinson, jak sobie radzicie w ciagu dnia bez D?
Chciałabym bo po mału zaczynam świrowaćMotylek może spacer do mamy właśnie pomoże i rozkręci się bardziej. Trzymam kciuki.
Mam nadzieję że Pawełek też będzie tak pieknie spałNoc spokojna, tradycyjnie z jedną pobudką.
Cisza, pewnie przed burzą.Murchinson jak z sąsiadem?
Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 1 gość