witam,
no własnie kilka razy dziennie sprawdzam czy to ząbek czy co ale nic nie widać....
codziennie walcze z tym jedzeniem
ale może jemu na razie tylko cycuś wystarczy....
aniu mój bąbel tez nie je nic innegfo niż mleczko. Kaszke manna podaję od 5 misiąca bo trzeba pół łyzeczki do łyzeczki (suchej ugotowac w 100 ml wody) i podawać dziecku. Do przedwczoraj to była jakaś masakra z tym jedzeniem. podawałam kaszke i nie wiem ile zostawało w brzuszku. Zjadał połowe czasami 1/4 tego co powinien z talerzyka i znaczna część tego była na sliniaku. A od dwóch dni zjada pięknie. Sam otwiera buźkę. Nie podaję żadnych deserków, zupek marchewek. nic tylko moje mleczko i ta kaszka (czasami dodawałam jedna łyżeczkę marchewki). Kiedys dodałam starte jabłko to wymiotował, i raz (moze dwa razy) dostał do tej kaszki banana też około łyżeczki - tak dla zmienienia smaku. Kaszkę staram się podawać ze swoim mlekiem. Dzis znowu dostanie z moim mlekiem. dziecko karmione tylko piersią może nie jeść nic dodatkowego (opprócz kaszki manna) do końca 6 miesiaca. jak się skończy juz 6 miesięcy to wtedy juz trzeba podawać dodatkowe jedzonko. Więc się nie martw że Twój bąbel nie chce nic wiecej jeść. mój mały ma to samo (no chyba że te ostatnie dwa dni sa początkiem tego że bedzie chciał jeść).
Wczoraj tez pięknie otwierał usta do jedzenia ale wszystkiego nie zjadł.
madziorka hihi, Madziu ja kupiłam kaszke manna firmy Lubella (tak jak makaron). jest błyskawiczna wcześniej natomiast gotowałam zwykłą manna.
zjadłam 6
skibek chleba z zółtym serem
skąd ja to znam, czasami tak mnie najdzie opchota ..........
jeśli chodzi o lenia to też go miewam.
co prawda mam tylko jedno dziecko (więc pracy i obowiązkow mniej niz większość z was) ale moge sobie pozwolic na sporo odpoczynku i mimo wszystko tez mnie lapie leń. Chociaż z natury jestem bardzo pracowita. I jak mnie zlapie leń to oczywiscie poddaje sie jemu, ale za to później mam wyrzuty sumienia ze mogłam tyle zrobic a tak zmarnowałam czas.
dziewczyny polecam wam stronkę gdzie w nazwie jest czas zabawy - znajdziecie sobie ją jak wpiszecie w google. (usunęłam wpis aby nie było problemu)
jest tam jak sie bawić z maluszkami.
praktykuje to i małemu sie bardzo podoba
Kasiu trzymam kciuki za przeprowadzke. W moim życiu przeprowadzałam się już tyle razy ze szok i niestety za każdym razem coraz więcej gratów do spakowania i przewiezienia, ale to nie jest najgorsze. gorsze jest rozpakowywanie i ten przejściowy okres kiedy juz część jest rozpakowana a część spakowana i nagle okazuje sie że to co jest spakowane jest potrzebne.
Rada dla Ciebie to - Jak pakujesz cos do kartonu to na górze przyklej kartkę z informacja co tam dokładnie jest spakowane. To bardzo pomaga - wiem z doświadczenia.
Trzymama kciuki i dawaj znać w miarę możliwości jak Ci idzie pakowanie i rozpakowywanie.
a za to uwielbiam zasypiać na brzuchu
tylko w takiej pozycji mi najwygodniej
skąd ja to znam. pamiętam jak byłam w ciąży i marzylam o tym kiedy to się skończy aby znowu móc spac na brzuchu. Później były nawały pokarmu i zapalenia piersi, ale za to teraz Luz blus. Spanie na brzuchu powróciło Hurrrrrrrra
[ Dodano: 14-06-2011, 11:14 ]
wczoraj bylam na zebraniu w przedszkolu Sarki , od dzis do konca tyg adaptacyjne zajecia przed wrzesniem, matko ale mam stresa przed tym przedszkolem bo wiem ze Sarcia bedzie cyrki odstawiac...masakra...
trzymam mocno kciuki za Sarke i mamusię