SIERPNIOWE DZIECIAKI 2007

[sylwia77]

Witam wszystkich. Również wszystkiego najlepszego dla dzieciaczków.

Ela nie było mnie w Leśnicy na festynie bo byłam w tym czasie we Francji na urlopie.

Mój Patryk jechał mocno kaszlący i smarkający. Przed wyjazdem latałam co 2 dni do lekarza, żeby mi osłuchał dziecko i dzwoniłam do Anii po poradę. Stąd wiem, że miała być we Wrocławiu na szkoleniu. Ale się ze mną nie skontaktowała w sprawie spotkania.

Po jednym dniu pobytu we Francji dziecko całkowicie wyzdrowiało. Ja nie wiem co w tym Wrocku jest nie tak, że on ciągle choruje. Tam siedział w basenie wieczorami do 21 i nic mu nie było.

Dzisiaj w przedszkolu był Dzień Dziecka i jeździli Jasiem i Małgosią po Wrocławiu. To taki tramwaj zabytkowy dla tych co nie wiedzą.

Zapisałam już moje dziecko do przedszkola zastępczego na lipiec i na sierpień do jego przedszkola.

My wyjeżdżamy od 18 czerwca do 3 lipca i od 21 sierpnia do 28 sierpnia. Będzie musiał cały lipiec chodzić gdzie indziej.

Pytałam mamy w przedszkolu i one mogą tak zorganizować opiekę nad dziećmi, że większość będzie całe wakacje siedzieć w domu.

Dziewczyny może powrócimy do tematu i się spotkamy?

Co u Was napiszcie coś plissssssssss

[martuunia1]

hej Dziewczyny
oj nie było mnie dłuuugo...ale pracy tyle że już padam ze zmęczenia, po 2 szkolenia w tygodniu plus przygotowanie do każdego daje 7 dni pracy w tygodniu ale w sumie dobrze bo kasa jest....

Nela mi się rozchorowała, ma zapenie oskrzeli, w sumie i tak jestem w szoku bo od marca by spokoj, do poniedziałku siedzimy w domu...

noi musze kończyć bo moja maruda wstała

[Yvone]

Moja Amelka tez miała zapalenie oskrzeli. Co do spotkania, to jestem jak najbardziej za.

[martuunia1]

ja też jestem za spotkaniem jak mi dziecko wyzdrowieje

[ Dodano: 16-06-2011, 18:42 ]
halooo

[79anita]

Witajcie.
Ja też się nie odzywam bo w sumie nie ma o czym... u mnie dół Rysiek na wypowiedzeniu kłócimy sie o wszystko... Kacper ok też teraz miał infekcje sama nie wiem co 2 dni miał gorączke a potem samo przeszło. Ja go nie zapisałam na wakacje do przedszkola bedziemy kąbinować bo jakoś z inna panią i w innej grupie nie chciałam go zostawiać.

[Yvone]

Amelka będzie chodzić przez lipiec. Oczywiście z przerwami. 4 dni będzie u dziadków w lipcu i w ostatnim tygodniu jedziemy na tydzień w góry, potem tydzień nad morze. Później udało się namówić dziadków jednych i drugich. Tydzień będzie u jednych i tydzień u drugich. Może nawet uda się, żeby teściowie wzięli ją na 2 tygodnie. A jak nie, to w sierpniu będzie w domu na zmianę ze mną i moim M.
Anitko ułoży się. Rysiek znajdzie pracę. Pewnie jest bardzo zestresowany i stąd kłótnie. Tak to już jest, że jak człowiek się denerwuje, to reaguje na wszystko tak a nie inaczej. Będzie dobrze, trzymam kciuki.

A co u mnie. Roboty kupę i stresu też. Ale za to dzisiaj idziemy na imprezę na Odrę. Statek zarezerwowany, zabawa przy muzyce na żywo, dobre jedzenie. Jedyne, co mniej mi się podoba, to to, że, niestety, serwują tylko piwo. Nie przepadam. Towarzystwo też zapowiada się miłe.

[Pruedence]

A mnie przestały przychodzić powiadomienia z forum, stąd rzadko się odzywam. Byłam we Wrocku przez dwa dni ale miałam taki sajgon, że nie zawracałam wam głowy spotkaniem. W piątek wróciliśmy z urlopu nad morzem , byliśmy dwa tygodnie ze znajomymi było bosko. Niestety szybko musiałam się zderzyć z rzeczywistością i po dwóch dniach pracy ledwo dycham, jeszcze w boże ciało mam dyżur , jutro przychodnia, i tak się kręci. Adaś dalej 2/3 miesiąca chodzi zasmarkany myślałam, że nad morzem mu przejdzie ale zrobił mi takie zapalenie krtani, że gdyby nie zastrzyk ze sterydów to by się udusił,a my 50km od szpitala i po pifkach bo to był środek nocy, dobrze że miałam leki ze sobą, ale strachu się najadłam.

Tosia nie będzie chodzić w wakacje do przedszkola, pierwsze 3 tyg lipca teściowa zabiera ich na wieś ja będe co drugi dzień jeździć na popołudnia i na każdy weekend, potem 3 tyg mam urlopu (bo miałam cały z zeszłego roku do wykorzystania), a potem będą siedzieć 2 tygodnie z nianią. Niestety dyżurne przedszkola są wszystkie daleko ode mnie a to i tak mi nie rozwiązuje problemu bo adaś z kimś musi zostać.

[Yvone]

Pruedence, grunt, że odpoczęłaś.
My po weekendzie. Fajnie było. Zwiedzaliśmy Kolonię i Wuppertal. Z tamtych rejonów został do zobaczenia Akwizgran i wypad do Holandii. Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda nam się to zrealizować. Pogoda była parszywa, bo lało, ale i tak jeden dzień udało się wykorzystać na świetną wyprawę. Katedra w Kolonii oczywiście cudowna, wiszące wagoniki nad Renem ekscytujące niesamowicie, piwo z tamtejszych browarów po prostu niesamowite. Za to w Wuppertalu przepiękna architektura i jedyny w Europie tramwaj z szynami na dachu i huśtający się jak chorągiewka na wietrze. Amisi podobało się bardzo, mnie było niedobrze.
Na razie spokój z wyjazdami, ale za dwa tygodnie Mazury, udało nam się bez Amelki. Spływ kajakowy, a potem urlop rodzinnie na urlop. W końcu zaczynam czuć, że żyjemy.
Co jeszcze nowego. Szukam kolejnego auta. Myślę nad takim pięcioletnim oplem astrom. Mieliśmy wcześniej taki samochód i nie był zły. Tak więc chyba taki kupimy.
Odzywajcie się czasem

[wisienka24]

Hej Dziewczyny,
ale mnie tu nie bylo...
U nas troszkę problemów ostatnio. Szymek dziś wyszedł ze szpitala na przepustkę, ma zapalenie płuc. We wtorek musimy wrócić żeby zrobić rentgen, mam nadzieję ze już bedzie ok.
Do przedszkola nie będzie chodził w wakacje. Spędzi trochę czasu z teściową nad morzem, potem trochę z moimi rodzicami na wsi, we wrześniu chcemy pojechać do Chorwacji na 2 tygodnie.
Operacji usunięcia 3 migdała nadal nie udało nam się zrobić. Za kazdym razem Szymek jest chory, już 3 razy przekładaliśmy. Chyba w końcu zrobimy to prywatnie wtedy jak będzie zdrowy...

Poza tym jakoś wszystko się kręci, ja awansowałam, Rysiek w koncu znalazł prace która daje mu satysfakcję i jest w miare ok. Oby tylko Szymek był zdrowy to będziemy mega szczesliwi :)

Pozdrawiam i ściskam!!

[Pruedence]

jak tam urodziny?????

Ja wróciłam z urlopu, byliśmy 3 tygodnie nad morzem. Tosia tam obchodziła urodziny. Nie mogę uwierzyć, że dzieciaki mają już 4 lata. Zyjecie jeszcze bo nikt się nie odzywa?