Poprostu wywołuje kolki to tak jakbyś zjadła coś niestrawnego mleko się zakwasza .Mi też jest łyso ,że w wakacje wyjadę jak jeden wielki cellulit ,ale w nosie tam ,ważne ,że synek będzie miał pyszne mleczko a odchudzać się będę potem .a ten kwas mlekowy ma jakis zly wplyw na dziecko____
ale z tego co opisujesz, to zachowanie jej odpowiada zazdrości...a Ola nie jest zazdrosna o brata,
jest ich strasznie dużo, zdążyłam je wrzucić na lapka, ale nie miałam czaasu się za nie zabrać, może zaraz coś postaram się wgrać, ale nie obiecuję, bo dzisiaj też w rozjazdach jesteśmy, ostatnio całe dnie poza domem, a wieczorem idę spać...a gdzie fotki z urlopu ??
Zuzia czuje się jak dawniej, już jej nie męczą dolegliwości brzuszkowe, oczywiście cały czas stosujemy nasz syropek przeciwkolkowy - mam nadzieję, że nie zapeszę 
W photoshopie, praca na warstwach, jest możliwość ustawienia krycia, wyciszenia krawędzi.NApisz jak zrobiłaś taki fajny brzusio z główką małej?
Hmmm, a Staś o ile pamiętam nie toleruje smoczka, prawda? może to być potrzeba ssania albo potrzeba przytulenia się do Ciebie, bo raczej nie podłącza się pod cysia żeby jeść całą noc.... ????? Moja Zuzia najdłużej ssie smoczek właśnie wieczorem. Jak ją kładę koło 19-20, to jak idę spać koło 22 to zawsze go jeszcze trzyma w buzi i ciągnie od czasu do czasu.a w nocy wisiałby na cycusiu cały czas
jeśli to nie będzie dla Ciebie problem, bo ten sposób co opisałaś, jest dla mnie czarną magiąJak chcesz mogę dla Ciebie zrobić podobne
będę więc wdzięczna 
no właśnie zaakceptował tego smoka, ale w nocy jak go smokiem chcę zatkać, to chwilę go pociuma i wypluwa i zaczyna sobie śpiewać i dobierać się do mojej koszulki, a jak dopadnie kawałek ciała to zasysa, ja mu zabieram pierś to zaczyna stękać i popłakiwać. Coś mu się ostatnio tak porobiłoStaś o ile pamiętam nie toleruje smoczka, prawda?
to moje dziecię zasypia podobnie, ale smoka wieczornego szybko wypluwa i budzi się po 22 na pierwsze nocne karmienie.Jak ją kładę koło 19-20, to jak idę spać koło 22 to zawsze go jeszcze trzyma w buzi i ciągnie od czasu do czasu
Było superaśno, Ula się wybawiła, Stasiu pospał sporo na świeżym powietrzu. Pojedliśmy grila i innych pyszności. Po powrocie do domku, dzieciaczki padły, ja się już wykąpałam i może poczytam jeszcze książkę i też pójdę spać. Mężulo ma wychodne, z kolegami z byłej pracy na piwko poszedł pożegnalne.
Hehe, a my we środęJutro mamy szczepionkę
Wczasy z takim maluchem to średnie wczasy, ale jak ma się do pomocy siostrę to już zupełnie inna sprawasama bym się bała z dziećmi
, dlatego my też na wakacje wyjeżdżamy do moich rodziców i siostry. Może pomocy dużo nie będzie, bo siostra rodzi końcem lipca, a dziadkowie ciągle pracujący, ale co w domu to w domu a poza tym my się trochę przydamy, bo to pierwsze dzieciątko siostry, więc zawsze jaieś wsparcie psychiczne przynajmniej ooooo, to szybiciutko, u nas jeszcze nie zauważyłam żadnych pogrubionych dziąsełek, a niech tam się nie spieszą, przeraża mnie karmienie uzębionej Zuzankimlodemu zęby dokuczają, bo już widać jednego na dole
Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość
- nie mam bladego pojecia co jest 
