Valalt
Noworodek Forumowy
Noworodek Forumowy
Posty: 1
Rejestracja: 09 lip 2011, 10:18

Czy powinienem "Zdradzić" siostrę?

09 lip 2011, 10:44

Moja siostra jest kompletną, za przeproszeniem, idiotką najwyraźniej. To tak tytułem wstępu.

W mojej rodzinie nikt nigdy nie palił, zarówno ze strony ojca jak i matki, i tak zostaliśmy z siostrą wychowani. Rodzice może trochę za bardzo panikowali, jeśli o to chodzi, ale ja - na przykład - w życiu nie miałem papierosa w gębie. A moja siostra, widać zadziałał jakiś czynnik środowiskowy, zaczęła palić.

Przy czym, co mnie najbardziej zawsze denerwowało, to fakt, że wciągała mnie w to swoje palenie, oczekując, że rodzicom nie powiem. To było jak miała trzynaście lat, prawda?

Nie powiedziałem. Kilka razy musiałem ją kryć, jak się zaczynali domyślać, jakieś odchodziły dziwne sceny, musiałem kłamać rodzicom na ten temat. Bo wiem, że gdyby się dowiedzieli - byłby tzw. "Sajgon". W sumie to mało ważne.

Zawsze uważałem, że to z grubsza jej sprawa, pali sobie ile pali - trudno. Jest już dorosła i może.

Z tym, że teraz jest w ciąży. I nie przestała palić - w szoku byłem, kiedy przy mnie zapaliła. Oczywiście od razu jej tego szluga wyrwałem z ust i pytam, czy jej do reszty odbiło?! Zadzwoniłem do tego jej męża, kretyna skończonego jak się okazuje, a on o tym wie!

Próbowała coś kręcić, że tyle pali, że lekarz jej nie pozwolił rzucić! Nie wierzę w takie brednie, nie wierzę, że jakikolwiek lekarz mógłby być takim matołem. Też nie wierzę w te jej zapewnienia, że "ona bardzo by chciała, ale nie może, bo dziecko szok przeżyje".

Mój pierwszy odruch był taki, że "powiem rodzicom, oni cię do pionu postawią" - bo mogą. Siostra nie jest do końca samodzielna, mieszka w mieszkaniu kupionym jej przez rodziców na przykład. Ale mnie wybłagała, żebym nie mówił jednak. Że nie może rzucić - zaczęła o tym swoim nałogu, jakie to trudne i w ogóle.

Nie wiem... wątpię, czy sam jestem w stanie ją przekonać do rzucenia. Jakoś ją, nie wiem, zmanipulować - bo rozum w grę, w przypadku siostry, nie wchodzi! Niech ona chociaż tyle nie jara...! Wiem, że rodzice sprawę załatwią, w to nie wątpię. Ale z drugiej strony, tez się czuję odpowiedzialny za całą sprawę - sam wiedziałem przecież, że ona pali, mogłem się domyślić co z tego wyniknie. Mam taki dziwny wybór - albo próbować samemu, albo zdradzić siostrę. Bo to już by była zdrada...

elibell
4000 - letni staruszek
Posty: 4833
Rejestracja: 12 sty 2011, 23:45

09 lip 2011, 13:02

skoro piszesz, że siostra ma męża i jest w ciąży to chyba jest już na tyle dorosła, że rodzice i tak nic nie poradzą a to Ty będziesz zły w całej sytuacji. Do tego prawdą jest, że lekarze nie pozwalają od tak drastycznie rzucać bo to szok dla dziecka, możesz w to nie wierzyć ale tak jest, powinno się rzucić palenie będąc w ciaży, jak najszybciej, najpierw się ogranicza do zbędnego minimum. Jeżeli tego nie zrobi, to dziecko będzie niedotlenione, waga urodzeniowa niższa jak u normalnego noworodka, ale nie oznacza, że stanie sie coś strasznego, oczywiście w grę wchodza tez późniejsze etapy rozwoju jak np brak koncentracji podczas nauki itp itd.
Ale czy Ty powinienieś się wtrącać w jej zycie, palenie jest szkodliwe ale przecież legalne więc przez społeczeństwo akceptowalne i my jako dorośli sami dokonujemy wyboru!!!

lilo

09 lip 2011, 13:25

Valalt, cóż... a ja współczuję dziecku a tekstu typu "ale nie oznacza, że stanie sie coś strasznego" mnie przerażają...
Ale nie wydaje mi się żebyś coś mógł zrobić poza perswazją... W końcu to dorosła, choć jak widać nie dojrzała, osoba...

elibell
4000 - letni staruszek
Posty: 4833
Rejestracja: 12 sty 2011, 23:45

09 lip 2011, 13:48

to jak rozpatrywac tak sprawy dojrzałości to wielu z nas jest niedojrzałych i nieodpowiedzialnych bo pali czy to w ciązy czy karmiąc piersią czy po prostu w towarzystwie dzieci. Ja nie palę ale tez nie oskarżam kogoś kto to robi, jego wybór, taki sam jak zajście w ciąże i zostanie matką, rodzicem. Winne są tylko i wyłącznie firmy tytoniowe i państwa które tak reklamuja to świństwo, bo to nałóg a jak wiadomo z nałogu ciężko wyjść, ale wie o tym tylko ten kto to przeżył i takim osobom jest najlepiej ocenić sytuację. I Ci co pija alkohol tez sa niedojrzali i przerażający, tak mam rozumiec Twoje podejście do sprawy?
"ale nie oznacza, że stanie sie coś strasznego"
cytujesz moje słowa ale podeprzyj to jakims argumentem, dlaczego mam tak nie pisać, lepiej tak znając skutki wpływu tytoniu na rozwuj płodu i dzieci i jego szkodliwość na organizm niż nie znać tematu wcale. Przerażać to może głód na świecie i głupota, a nie stwierdzenie, że nic strasznego się nie stanie. Bo jedyne straszne co może się wydarzyć to jak już wspomniałam waga urodzeniowa jest mniejsza niz u dzieci, których matki nie paliły papierosów. Wody płodowe moga być zielone, poród może być boleśniejszy, dziecko może urodzić się z katarkiem. Wiele jest skutków palenia tytoniu w okresie ciąży, tylko każda z kobiet ma swój rozum i przerażające może być, jezeli nie rzuci wcale i będzie karmić piersią z fają w zębach a później dmuchać dziecku w oczy mówić i krzycząc że samo palić nie może bo to złe, to jest przerażające. Choć ja bym nazwała to głupotą a nie przerazeniem.

lilo

09 lip 2011, 14:29

I Ci co pija alkohol tez sa niedojrzali i przerażający
No jak w ciąży to jak najbardziej!!!!!!!!! :ico_sorki:
cytujesz moje słowa ale podeprzyj to jakims argumentem, dlaczego mam tak nie pisać
Bo jak można powiedzieć że narażanie swojego dziecka na niebezpieczeństwo to nic strasznego???? Dla mnie w świecie w którym żyjemy jest tak wiele zagrożeń, życie jest tak kruche, problemy z płodnością coraz większe, że świadome i beztroskie kuszenie losu "a może mi się uda i nic się dziecku nie stanie" jest kompletnie nieodpowiedzialne.

Jak czytasz coś takiego to też uważasz, że to w sumie nic strasznego???
Palenie w ciąży:
- zakłóca rozwój płodu, powodując zaburzenia w pracy serca i złe dotlenienie,
- zakłóca rozwój życia płodu,
- spowalnia rozwój płodu, dziecko rodzi się przeciętnie o 200-500 g lżejsze, zależnie od liczby wypalanych papierosów - im więcej papierosów, tym mniejsze dziecko,
- zwiększa prawdopodobieństwo deformacji, takich jak np. rozszczep podniebienia,
- zakłóca prawidłowy rozwój łożyska,
- powoduje odklejenie się łożyska, zwiększa prawdopodobieństwo poronienia, przedwczesnego porodu, a w najgorszym wypadku może prowadzić do śmierci dziecka podczas porodu.

Straty dla dziecka:
- mogą się zmniejszyć jego możliwości intelektualne i ucierpieć system odpornościowy,
- zwiększa się ryzyko nagłej śmierci,
- zwiększa się ryzyko powikłań dróg oddechowych: astmy, zapaleń oskrzeli, infekcji ucha.

Wszystkie te komplikacje, związane ze zdrowiem dziecka, nie znikają po porodzie; niebezpieczeństwo będzie istniało cały czas. Może się zdarzyć, że w dzieciństwie czy okresie dorastania dziecko będzie bardziej podatne na infekcje, choroby dróg oddechowych i nowotwory. Duża liczba chorób nowotworowych u dzieci i młodzieży ma związek z paleniem papierosów przez ich matki w okresie, gdy były w ciąży.
Oczywiście wiadomo, że matka się sama przed sobą nie przyzna że ewentualne "ubytki" u dziecka czy choroby są z jej winy. Dużo chorób ujawnia się w późniejszym okresie i kobiety uważają że przecież urodziło się zdrowe, to nie jej wina... Wiadomo że chorują też dzieci których matka nie truła w łonie, ale ja nie wyobrażam sobie, że można tak lekko podchodzić do tematu zdrowia własnych dzieci i nie starać się zrobić wszystkiego co możliwe żeby potencjalne zagrożenia wyeliminować.

Ja rozumiem, że nie jest łatwo rzucić ale to nie jest usprawiedliwienie.

elibell
4000 - letni staruszek
Posty: 4833
Rejestracja: 12 sty 2011, 23:45

09 lip 2011, 21:24

Oczywiście wiadomo, że matka się sama przed sobą nie przyzna że ewentualne "ubytki" u dziecka czy choroby są z jej winy. Dużo chorób ujawnia się w późniejszym okresie i kobiety uważają że przecież urodziło się zdrowe, to nie jej wina... Wiadomo że chorują też dzieci których matka nie truła w łonie, ale ja nie wyobrażam sobie, że można tak lekko podchodzić do tematu zdrowia własnych dzieci i nie starać się zrobić wszystkiego co możliwe żeby potencjalne zagrożenia wyeliminować.
w pełni się z Toba zgadzam i chyba to co wkleiłaś o skutkach palenia w ciąży najlepiej by Valalt, pokazał siostrze może pomoże jej w podjęciu tak trudnej decyzji, wiem jak trudnej bo sama nie praktykuje palenia zaledwie ponad dwa lata. Więc wiem jak cieżko jest się powstrzymać i jak masę głupich wyjaśnień się wyszukuje by nie rzucić, i przyznaję się że byłam (mam nadzieję, że już tak zawsze będę mówić) jedną z tych głupich i nieodpowiedzialnych osób, i też dziś nie podoba mi sie ciężarna z fają, albo karmiąca która truskawki nie zje ale szlugi jara jeden za drugim hahaha, to jest dopiero głupie.
No moje zdanie masz rację było bezsensowne bo jednak straszne mogą być skutki palenia tytoniu w ciaży, ale o tym się nie mysli niestety otwarcie jak się jest palaczem.

lilo

09 lip 2011, 21:56

elibell, no i brawa dla ciebie :ico_brawa_01:

elibell
4000 - letni staruszek
Posty: 4833
Rejestracja: 12 sty 2011, 23:45

09 lip 2011, 22:25

lilo, nie dziękuję:) bo jak to się mówi nałóg potrafi wrócić, ale póki co jestem silna i ta mała kruszynka co biega już i ta mniejsza w brzuchu motywują najbardziej, jakoś sam fakt że dziecko miałoby kojarzyć mnie ze smrodem papierosów mnie odpycha bleee,

NICOLA_1985

10 lip 2011, 08:04

nie wiem może ja jestem jakaś wredna albo coś... ale ja bym na miejscu Valalt, powiedziała rodzicom skoro oni mogą - jak sam pisze- coś z tym zrobic.... dla mnie byłoby wazniejsze zdrowie siostrzeńca/nicy niż głupia bezmózgowa siostra ... ja nie mam nic do osób palących papierosy do puki szkodzą tylko sobie ale jeśli zaczynaja szkodzic innym a już zwłaszcza dzieciom to jestem akurat w tym temacie cięta i nie ugięta...

Awatar użytkownika
Izunia
Wodzu
Wodzu
Posty: 15798
Rejestracja: 07 mar 2007, 14:35

11 lip 2011, 11:34

Przecież siostra jest dorosła i to jej sprawa czy pali czy nie po co wchodzić komuś w zycie z buciorami??? Piszesz jak by była jakąś 15 latką :ico_noniewiem:
Sama wie co robi....

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość