Awatar użytkownika
ramonka
Wodzu
Wodzu
Posty: 18597
Rejestracja: 08 sie 2008, 18:20

30 lip 2011, 15:22

Uważam że wszystko dla ludzi tylko w miarę rozsądku i niestety trzeba o tym pamiętać
ja tez tak mysle, tylko, ze jeden krok za daleko i tracimy rozsadek, trwamy w tym i jest tylko gorzej
a w tedy juz podejmowanie swiadomych decyzji nie jest takie proste

dorotaczekolada
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6769
Rejestracja: 11 mar 2007, 10:39

30 lip 2011, 16:43

hej,piszecie o nalogach...ja mam tego pecha ze niestety latwo w nie wpadam.. jestem w ,delikatnie mowiac,nie do konca zdrowym zwiazku :ico_noniewiem: no ale na wlasne zyczenie, bo poki sama nie powiem ze juz dosc to konca nie bedzie..
leczylam sie psychiatrycznie,miala probe samobojcza...wpadlam w alkoholizm,do tej pory musze uwazac bo kiedy zaczynam pic(piwo,drinki,cokolwiek) ciezko mi sie powstrzymac...im wiecej wypije tym wiecej chce..chore kolo...
nie chce zrzucac winy na rodzicow choc dziecinstwo mialam popaprane i przykklady z domu nieciekawe,ale to nie tylko kwestia dziecinstwa i srodowiska.wiele zalezy od psychicznych predyspozycji,ja jestem niestety podatna na sugestie,brak mi asertywnosci... i przez to mam zycie takie jak mam.
wiec moim zdaniem nie ma co mowic o winie czy o swiadomosci...


co do pieczenia chlebkow,ciesze sie ze was zarzilam :ico_oczko: ja polecam ksiazke

Obrazek tam jest mnostwo przepisow na wypieki maszynowe,min chleb paprykowy i pomidorowy ktory wlasnie mi sie piecze :ico_oczko:

Awatar użytkownika
ramonka
Wodzu
Wodzu
Posty: 18597
Rejestracja: 08 sie 2008, 18:20

30 lip 2011, 17:17

wiec moim zdaniem nie ma co mowic o winie czy o swiadomosci
:ico_sorki:
poki sama nie powiem ze juz dosc to konca nie bedzie
nic wiecej nie dodam podpisuje sie pod wszystkim :ico_sorki:

elibell
4000 - letni staruszek
Posty: 4833
Rejestracja: 12 sty 2011, 23:45

30 lip 2011, 17:24

ramonka, jak możesz nie zdawać sobie sprawy że jak zacznieć pić za dużo to że się stoczysz, no proszę Cię. A czy jak jesz np dużo słodyczy, obżerasz się nimi to nie jesteś świadoma, ze przytyjesz, że będzie Ci niedobrze, że nie prowadzi to do niczego korzystnego dla Twojego organizmu????

Znam temat narkomanii nie muszę tłumaczyć się skąd i jak i czy sama coś przezyłam, więc pisze tylko to co wiem, nie wyssałam sobie z palca. Więc jeżeli ktoś sięga po dragi jest świadom, że może się skończyć to źle, zwłaszcza jak jest słaby psychicznie.
A marichuana sama w sobie nie doprowadza do tego, że sięga się po twarde narkotyki - papierochy i alkohol są szkodliwsze, tyle, że o tym się nie mówi głośno, ponieważ jest zabroniona w PL (z wiadomych przyczyn i niestety nie zdrowotnych a politycznych) Nie chce się przemądrzać po prostu mam swoją teorię podpartą doświadczeniami z którymi się zetknęłam pośrednio bądź bezpośrednio.
elibell, jak to on "wolał się zabić niz leczyc"
może źle sprecyzowane, może nie wolał ale taką drogę wybrał, łatwiejszą, łatwiej takim ludziom sięgnąc po tzw. "złoty strzał" jak iść do ośrodka i zacząć leczenie, a myślisz że w tych ośrodkach to jest im żal tych ludzi???? Że niby co głaszcze sie ich po główkach "oj ty biedaczku, zaćpałeś się i teraz chcesz wrócić do normalności" nie tak to nie działa niestety. Tam mają tak samo drastyczne środki jakie w więzieniach albo i jeszcze gorzej, dlatego tak wielu ludzi mimo, że odda się leczeniu kończy znów na ulicy i ćpa dalej.
błedne przekonanie
elibell napisał/a:
ale marichuana jest bezpieczniejsza jak paierosy czy alkohol, potwierdzone medycznie!!
takie jak to!!! pomaga im wejsc w to bagno
wystaczy poczytać medycznych artykółów, opracowań na dane tematy by wiedzieć, że marihuana sama w sobie nie jest szkodliwa, oczywiscie z domieszkami jakie się sprzedaje, z tytoniem który się ją jara czy zakrapiana chemią różnego rodzaju, to owszem nie jest czysta nie jest zdrowa, ale nie zapominajmy w wielu krajach jest uważana za lekarstwo. I jakoś leczy a nie zabija i prowadzi do samobójstw. Nie porównujmy alkoholika, który robi bójki i krzywdzi bliskich z marihuanistą, który, położy się i delektuje np. muzyką. I PL jako jeden z nielicznych na świecie krajów ma tak drastyczne do niej podejście.

zwidocznie nie zaszło za daleko, skoro mogłas tak łatwo przestac, po prostu.. bez konsekwencji
widocznie miała silną wole i rozum którego użyła, a ktoś kto pije do upadłego, ćpa do upadłego niestety tych rzeczy jest pozbawiony.

Awatar użytkownika
ramonka
Wodzu
Wodzu
Posty: 18597
Rejestracja: 08 sie 2008, 18:20

30 lip 2011, 17:33

jak możesz nie zdawać sobie sprawy że jak zacznieć pić za dużo to że się stoczysz, no proszę Cię
tak, to jest logiczne - dla ciebie, dla mnie - nie dla alkoholika ani narkomana
Znam temat narkomanii nie muszę tłumaczyć się skąd i jak i czy sama coś przezyłam, więc pisze tylko to co wiem, nie wyssałam sobie z palca. Więc jeżeli ktoś sięga po dragi jest świadom, że może się skończyć to źle, zwłaszcza jak jest słaby psychicznie.
dokładnie - i kazdy narkoman twoim zdaniem wiedział ze bedzie dawał w zyłe brudna strzykawka i byle co by tylko sie zacpac tak? super :)
Nie chce się przemądrzać po prostu mam swoją teorię podpartą doświadczeniami z którymi się zetknęłam pośrednio bądź bezpośrednio.
jakby nie było to co piszesz absolutnie brzmi - jak teoria nie poparta czymkolwiek - na prawde -pomysl - gdyby to było takie oczywiste to czy wogole ktokolwiek stałby sie alkoholikiem ? narkomanem? hazardzista?
po co oni to robią? bo chcieli? bo wiedzieli ze tak to sie skończy? chcieli w zyciu stracic niejednokrotnie wszystko co mieli na poczet w.w. rzeczy?
może nie wolał ale taką drogę wybrał, łatwiejszą, łatwiej takim ludziom sięgnąc po tzw. "złoty strzał" jak iść do ośrodka i zacząć leczenie
nie - oni nie zabijaja sie dlatego ze im sie nie chce isc do osrodka, oni są za słabi, nie wierza w to ze mogą, nie maja juz sił, nie radzą sobie - to nie jest tak ze im sie chce - oni niejednokrotnie chcą ale nie mogą
wiem co powiesz.. jak to nie mogą? po prostu powinni wstac i pojsc prawda?
Nie porównujmy alkoholika, który robi bójki i krzywdzi bliskich z marihuanistą, który, położy się i delektuje np. muzyką
jasne, ze nie tylko ze taki dzieciak uzna ze skoro to nie jest szkodliwe to moze palic, z czasem uzna to za nudne - bo ile razy mozna sie zjarac i słuchac muzyki? a nuz ktos zaproponuje cos innego? to krok do przodu - krok na złą droge
i wtedy co powiesz? miał swoj rozum? mogł nie brac?
dzieciom co powiesz - zeby nie paliły papierosów bo marihuana jest zdrowsza?

elibell
4000 - letni staruszek
Posty: 4833
Rejestracja: 12 sty 2011, 23:45

30 lip 2011, 17:57

ramonka, tyle, że nie każdy narkoman zaczyna od marihuany:) wielu tych co biora te twarde nigdy nawet maryśki nie miało w płucach. Też się mylisz w tej kwestii troszkę.
czy wogole ktokolwiek stałby sie alkoholikiem ? narkomanem? hazardzista?
po co oni to robią? bo chcieli? bo wiedzieli ze tak to sie skończy? chcieli w zyciu stracic niejednokrotnie wszystko co mieli na poczet w.w. rzeczy?
a po co sięga sie na imprezie po alkohol bo chcesz sie zabawić, i wiesz jakie przynosi to skutki jeżeli wypijesz za dużo, kac, boląca głowa wymioty itp itd. Ja nie piszę, że każdy człowiek co napił się jednego drinka w sobotę wieczorem myśli że za rok może stoczyć się na dno, ale w dzisiejszych czasach, gdzie jest o tym głośno i widzimi sami w rodzinach swoich czy innych jak wygląda alkoholizm czy też narkomania (bo to tez się widzi) wiemy, ze możemy tak skończyć, jak będziemy nadużywać danego produktu (tak to określę)

Ja osobiście jestem świadoma, ze jak sięgnę po marihuanę i zapalę ją dziś to nie sięgnę jutro po heroinę tylko dlatego, ze dziś paliłam marihuanę. Dlaczego, ponieważ wiem jak każde z nich działa na organizm ludzki i dokonuję wyboru, wolę się wyciszyć jak mieć super wizje kilkuminutowe po heroinie.

Alkohol też, piję czasem (no dziś nie bo jestem w ciaży i jeszcze długo nie bo będę karmić piersią i robię to świadomie) od kąd mam dziecko piję wiele mniej bo wiem, że musze być w pełni świadoma w razie gdyby coś się wydazyło. ale jest wiele matek które świadomie piją w ciaży, piją gdy karmią piersią i potrafią sie upijać z dzieckiem na reku do upadłego. Jak zaczyna pić wie przeciez czym to się moze skończyć, a jeżeli doprowadza sie do stanu takiego, że dziecko płacze a ona nie słyszy bo nawalona śpi to tak wtedy w danej chwili brak jej świadomości, ale nie kiedy zaczynała pić.

Więc uważam, ze jestesmy świadomi tego co robimy czy to alkohol, papierosy czy dragi, pomijam kwestie heroiny i kokainy bo te potrafią bardzo szybko uzależnić. ale marihuana??? Spójrz na naszego Pana Tuska, palił i co dziś jest politykiem, ma rodzinę, żyje, nie zabił się, bo dokonał wybory i w kanał chyba nie daje. I takich jest wielu na tym świecie. Choć ten przykładowy pan dla swojego poparcia w wyborach zaostrzył prawo dotyczące palenia marihuany, wiadome dla poparcia robi się wiele i dziś młody majac lufkę w kieszeni (dobry uczeń, lubiący spokojne życie, inteligentny, majacy perspektywy na przyszłość) zostaje zatrzymany przez policję i trafia do więzienia i co?? I jak wygląda to w jego życiorysie? Tylko dlatego, że jest młody chciał zobaczyć jak to jest nie oznacza, że skończy w piachu bo zapalił kilka razy marihuanę.
nie - oni nie zabijaja sie dlatego ze im sie nie chce isc do osrodka, oni są za słabi, nie wierza w to ze mogą, nie maja juz sił, nie radzą sobie - to nie jest tak ze im sie chce - oni niejednokrotnie chcą ale nie mogą
wiem co powiesz.. jak to nie mogą? po prostu powinni wstac i pojsc prawda?
prawda, ponieważ ośrdodków jest sporo, Kotański stworzył coś i pozostwił po sobie. I ludzi którzy wyciagają pomocną dłoń do nich także jest wielu na tym świecie.

Nie chce się z Tobą sprzeczać ( bo zaraz wyjdzie, ze my to zaa wszelką cenę musimy miec odmienne zdanie w każdej kwestii) ale jezeli jesteś słaby psychicznie to powinieneś z tym walczyc a nie uciekać w alkohol czy w dragi, mnie tez życie doświadczyło, skopało tyłek kilkakrotnie ale się nie poddaje a mam wiele powodów by stać sie alkoholikiem czy narkomanką ale tego nie robię ponieważ wybieram trudniejszą drogę, idę dalej nie wiedząc co przyniesie jutro.

I wiele z nas ma swoje przejścia i słabości, ale stara sie odszukać pomocy a nie ucieka.
Są psychologowie, psychiatrzy, przyjaciele do ktorych sie idzie.

ramonka z tego co wiem tez swoje przeszłaś bo pisałaś i czemu nie poddałaś się i nie zaczęlaś pić bądź ćpać - bo nie chcesz!

Awatar użytkownika
ramonka
Wodzu
Wodzu
Posty: 18597
Rejestracja: 08 sie 2008, 18:20

30 lip 2011, 18:07

tyle, że nie każdy narkoman zaczyna od marihuany:) wielu tych co biora te twarde nigdy nawet maryśki nie miało w płucach. Też się mylisz w tej kwestii troszkę.
oczywiscie ze nie - w ktorym miejscu napisałam ze tak jest?
zakłądam taki scenariusz - aczkolwiek nie napisałam tego nigdzie ze to jedyny powod
pomijam kwestie heroiny i kokainy bo te potrafią bardzo szybko uzależnić. ale marihuana???
ale ja mowiac o narkomanii absolutnie nie mowie o marihuany
uwazam ze to nic dobrego jedynie
i dokładnie popatrz na tuska - wiekszego kretyna swiat nie widzial :ico_haha_01: zwidocznie mu poszkodziło :-P
z tego co wiem tez swoje przeszłaś bo pisałaś i czemu nie poddałaś się i nie zaczęlaś pić bądź ćpać - bo nie chcesz!
oj kochana, bo to jestem ja - ja mam silna wole,osobowosc i nie ulegam wpływom
ale sa ludzie ktorzy nie zdaja sobie z tego sprawy, oni mysla ze ich to nie dosiegnie, ze puki nie leza w rowie ozygani to nie sa alkoholikami, zreszta czesto jest tak ze osoby chore nie zdaja sobie sprawy z tego nawet w trakcie trwania choroby a co dopiero przed!
Ja nie mam szacunku do niektorych - nie robia sobie krzywdy ale swoim najblizszym, niszcza swoje rodziny!
Ale mimo wszystko wiem, ze to nie takie łatwe, ze jedyna droga pomocy to zrozumienie wlasnego problemu i chce walki, tylko czasami niektorym brak sił i wiary we własne mozliwosci. Za czesto zapominamy ze to my decydujemy o sobie i swoim zyciu!

[ Dodano: 30-07-2011, 18:07 ]
bo zaraz wyjdzie, ze my to zaa wszelką cenę musimy miec odmienne zdanie w każdej kwestii
oj tam, po prostu mamy odmienne i nie za wszelką cene.. gdyby wszyscy byli jednakowi to chyba nie byloby o czym rozmawiac :)

elibell
4000 - letni staruszek
Posty: 4833
Rejestracja: 12 sty 2011, 23:45

30 lip 2011, 18:19

i dokładnie popatrz na tuska - wiekszego kretyna swiat nie widzial zwidocznie mu poszkodziło
hahahahaha dobre dobre, może palił i wyobrażał sobie siebie na scenie politycznej a tu o dziwo udało mu się hahahahah i dlatego dziś marihuana jest nielegalna aż tak bo boi się, ze ktoś inny znajdzie lepszy pomysł od niego;):):)

oj kochana, bo to jestem ja - ja mam silna wole,osobowosc i nie ulegam wpływom
ale sa ludzie ktorzy nie zdaja sobie z tego sprawy, oni mysla ze ich to nie dosiegnie, ze puki nie leza w rowie ozygani to nie sa alkoholikami, zreszta czesto jest tak ze osoby chore nie zdaja sobie sprawy z tego nawet w trakcie trwania choroby a co dopiero przed!
Ja nie mam szacunku do niektorych - nie robia sobie krzywdy ale swoim najblizszym, niszcza swoje rodziny!
Ale mimo wszystko wiem, ze to nie takie łatwe, ze jedyna droga pomocy to zrozumienie wlasnego problemu i chce walki, tylko czasami niektorym brak sił i wiary we własne mozliwosci. Za czesto zapominamy ze to my decydujemy o sobie i swoim zyciu!

no i najwazniejsze mieć silną wolę i myśleć o sobie i konsekwencjach jakie nas czekają a nie kiedy już trzeba sie z nimi borykać:)

zrozumienie własnego problemu, tez zgadzam sie z tym, i wielu z takich o ktorych tu piszemy zna ten problem tyle ze nie chcą nic z nim zrobić bo jest im dovbrze w tym w czym już tkwią niż ruszyć się i iść dalej.

I jak piszesz, my decydujemy o sobie, i o to mi chodzi cały czas, MY nikt inny, i oni też (ci alkoholicy, narkomani, palacze) decydują o sobie sami.

ale powiem też, że w całej tej sprawie z kolegą męża spadlamznieba to nie spodobało mi się obwinianie innych za to co zrobił ten chłopak i to, że wyśmiewali go jego "przyjaciele" kiedy mówił o swoich planach, bo większość samobójców mówi o tym głośno i w ten sposób szukają pomocy.

Awatar użytkownika
martaraz
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3604
Rejestracja: 05 lut 2010, 23:35

30 lip 2011, 22:38

Oj widzę ostra dyskusja.

Powiem tak ja mam ojca alkoholika i zawsze mama mi mówiła, żebym uważała bo i ja mogę w to popaść. Wierzcie mi ale gdy za często piję np piwko to zaczynam myśleć że czas przestać na jakiś czas z alkoholem. Mam tą większą świadomość czym to może grozić. Dzięki mamie i poniekąd w części dzięki ojcu.
bo większość samobójców mówi o tym głośno i w ten sposób szukają pomocy.
Tu sie zgadzam :ico_sorki:
no i najwazniejsze mieć silną wolę i myśleć o sobie i konsekwencjach jakie nas czekają a nie kiedy już trzeba sie z nimi borykać:)
Niby prawda ale łatwo jest tak mówić, gorzej jak ktoś boryka się z jakimiś problemami. Ta osoba uważa, że nikt jej nie rozumie, niby szuka w kimś oparcia, pomocy, ale zawsze słyszy dramatyzujesz, przesadzasz. Wtedy zaczyna siegać po jakieś używki a w ostateczności odbiera sobie zycie.

Awatar użytkownika
ramonka
Wodzu
Wodzu
Posty: 18597
Rejestracja: 08 sie 2008, 18:20

30 lip 2011, 22:48

:-D

Wróć do „Pozostałe”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość