dziękuję bardzo :)
Mój Synek rośnie sobie jak na drożdżach, a ja puchnę z dumy...co będę ukrywać
czasem mamy problem z kolkami, ale nieduży, spodziewałam się tego z resztą przed porodem. Od teraz już położna nie będzie przychodzic i zostaniemy sami, ale nic...damy radę
nie mąż
ale fakt nie życzy sobie. On bardzo sobie chroni naszą prywatność chyba w związku z tym, że jest dość publiczną osobą to woli rodzinę mocno oddzielić. Ja tam się nie kłócę
Ale mnie korci żeby się pochwalić Małym...takie fajne Słonko jest