szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

16 sie 2011, 18:53

Rety dziewczyny tak mi sie nie chce sprzątać.
P wyniósł komp biurko , zaraz wykręci stary żyrandol i zostanie tylko szafa i łóżeczko. Myślicie że pranie pościeli ubranek itp rzeczy to za wcześnie jeszcze ?

Awatar użytkownika
izabelllla123
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2091
Rejestracja: 15 sty 2011, 16:54

16 sie 2011, 19:02

Myślicie że pranie pościeli ubranek itp rzeczy to za wcześnie jeszcze ?
ja mam wyprane wszytsko w meblach mi sie nie zakurzy. a teraz coraz gorzej sie czuję kondycyjnie , mam lenia i cała popuchnieta jestem

Więc ja sie ciesze że wszytsko mam porobione bo teraz już nie dałabym rady, zostało mi tylko spakowanie torby do szpitala dla mnie i Oliwki

szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

16 sie 2011, 19:09

Myślicie że pranie pościeli ubranek itp rzeczy to za wcześnie jeszcze ?
ja mam wyprane wszytsko w meblach mi sie nie zakurzy. a teraz coraz gorzej sie czuję kondycyjnie , mam lenia i cała popuchnieta jestem

Więc ja sie ciesze że wszytsko mam porobione bo teraz już nie dałabym rady, zostało mi tylko spakowanie torby do szpitala dla mnie i Oliwki
No to chyba jednak tez tak zrobie, bo ja choc nie chce narzekac to jakos nie mam zbyt wielu checi i sily do prac a z uplywem czasu bedzie chyba gorzej. Wiec porobie poukladam w szafie i bedzie czekac a ja napewno psychicznie bede spokojniejsza ze mam juz gotowe.

elibell
4000 - letni staruszek
Posty: 4833
Rejestracja: 12 sty 2011, 23:45

16 sie 2011, 19:18

pewno ja też już mam porobione, poprane ciuszki to już miałam dawno i czekają w komodzie na maluszka, przeciez się nie wybrudzą i nie zakurzą nie wiadomo jak:) a serio czym póxniej tym mniej się ma chęci na cokolwiek. Ja osobiscie ich nie mam wcale już i cieszy mnie, że wszystko porobione jest, nawet nie mam natchnienia dopakowac do torby ciuchów na wyjście ze szpitala - hehehe

siedze i czytam o tych sprawach meldunkowych w PL i nic nie mogę sensownego znaleźć, załamka serio - nie wiem jak my to rozegramy z czasem i z finansami :ico_olaboga:

z pierwszym dzieciatkiem było łatwiej bo wiadomo z jednym lot do PL nie był taki cieżki a z 2 to ja sobie sama nie poradze niestety,

szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

16 sie 2011, 19:53

Kurcze wyniosłam do łazienki do prania tylko poszewki na pościel, wkład z kosza Mojżesza fotelika i 2 misie duze co ja dostałam jako nastolatka ale w stanie idealnym i kurde jutro pralka nie odpocznie .A co dopiero jak wyciągnę te wszystkie ciuszki z komody.To pralka chyba z rozpaczy się popsuje.
Jutro mam zamiar jak tylko będzie jako taka pogoda zacząć prać. Juz się nie mogę doczekać tego widoku maleńkich ubranek na sznurku .

Awatar użytkownika
izabelllla123
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2091
Rejestracja: 15 sty 2011, 16:54

16 sie 2011, 20:12

No to chyba jednak tez tak zrobie, bo ja choc nie chce narzekac to jakos nie mam zbyt wielu checi i sily do prac a z uplywem czasu bedzie chyba gorzej. Wiec porobie poukladam w szafie i bedzie czekac a ja napewno psychicznie bede spokojniejsza ze mam juz gotowe
dokladnie z tego samego zalożenia wychodzę.
nawet nie mam natchnienia dopakowac do torby ciuchów na wyjście ze szpitala - hehehe
ja mam to samo najchetniej bym leżala brzuchem do góry w łozku cały dzień.
Kurcze wyniosłam do łazienki do prania tylko poszewki na pościel, wkład z kosza Mojżesza fotelika i 2 misie duze co ja dostałam jako nastolatka ale w stanie idealnym i kurde jutro pralka nie odpocznie .A co dopiero jak wyciągnę te wszystkie ciuszki z komody.To pralka chyba z rozpaczy się popsuje.
Jutro mam zamiar jak tylko będzie jako taka pogoda zacząć prać
no widzisz samego prania jest masa, kilka prań trzeba załaczyć, jak pogoda potem bedzie nie wiadomo, a zanim wszystko wyschnie, potem poprasować, sortowac, układać itd. ogrom pracy jest z tym wszystkim. Wiem ile mi czasu zeszło z tymi przygotowaniami, a zrobisz wszystko i bedziesz miała z glowy.

szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

16 sie 2011, 20:35

no widzisz samego prania jest masa, kilka prań trzeba załaczyć, jak pogoda potem bedzie nie wiadomo, a zanim wszystko wyschnie, potem poprasować, sortowac, układać itd. ogrom pracy jest z tym wszystkim. Wiem ile mi czasu zeszło z tymi przygotowaniami, a zrobisz wszystko i bedziesz miała z glowy.
No tak. Potem prasowanie , i posortowanie rozmiarami bop wiem ze brakuje mi troszku rzeczy ale by wiedzieć zile i czego to muszę to posegregować.

Miałam w zamiarze dzis skończyć ten pokoik małej , i chciałam umyć łóżeczko oraz szafę ale taka słaba jestem że nie dam rady. Kurde wkurzam sie czasem ze mam 1000 planów ale tylko w głowie bo nie jestem w wstanie wszystko zrobić . Nie jestem przyzwyczajona do takiego czegoś że ja nie dam rady.
P mi bardzo pomaga powiedział że mi umyje ale ustaliliśmy że jutro tez jest dzień i na dzis tyle.
Pomierzył szafę , dorobi mi półki, dorobi mi przykrycie do szuflady w łóżeczku .
Jutro mi będzie myc ramy okienne i wysprzątamy sypialnie nasza popołudniu.A do południa ja popiorę i moze zmyje podłogę w małej pokoju.

Kurcze jak patrze na wasze suwaczki to wy juz tak bliziutko jesteście że szok. A kocura to sie nie mówi.

[ Dodano: 16-08-2011, 20:43 ]
Ja ze spaniem raczej nie mam problemu. Jedynie to wstawanie kilka razy siku jest nie za fajne ale nie ma tragedii.

Za to wczoraj postanowiłam że do kościoła pójdziemy na piechotkę bo tak zdrowiej . Mamy 1 kg w jedna stronę, fajnie się szło ale jak szliśmy s powrotem to bardzo mnie szyjka kuła i brzuch . Bo aż stawałam bo nie dało się iść. Paweł od razu na mnie że więcej nie będziemy chodzić tak daleko na nogach bo coś się stanie i on się boi ale ja nie wiem czy to wina tego czy to normalne jak na ten tydz ciąży .

marcz89
Dorastam! Mam 1 ząbek!
Dorastam! Mam 1 ząbek!
Posty: 718
Rejestracja: 15 mar 2011, 10:52

16 sie 2011, 21:12

JA to się tak cieszę że już dawno wszystko poprałam i poprasowałam że masakra. Bo teraz z tymi napuchniętymi rękami to nie wiem jak ja bym radę dała!! :ico_olaboga: :ico_olaboga:

elibell
4000 - letni staruszek
Posty: 4833
Rejestracja: 12 sty 2011, 23:45

16 sie 2011, 21:52

szkieletorek powiedz mężowi żeby nie panikował, trzeba nam chodzić duzo, nie przemęczać się co prawda, ale dziecię musi się układać w kanał rodny a jak inaczej jak nie dzięki naszym ruchom, hihhi chyba że piłke niech ci kupi i będziesz w domku ćwiczyc bioderka, mi by się przydała taka teraz hihihihi

Awatar użytkownika
inia1985
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3491
Rejestracja: 14 sie 2009, 15:28

17 sie 2011, 07:34

Dzień dobry :ico_ciezarowka:

elibell, tak jak piszesz, najem też ma swoje plusy. Nam się ostatnio coś w spłuczce zepsuło (cieknie), napisałam do właściciela, że to naprawimy i odliczymy od czynszu, a tak to byłby tylko nasz problem. Mój mąż ostatnio często Wikę zabiera, już się umówiliśmy, że spacery są teraz jego działką, bo mi zwyczajnie ciężko za nią nadążyć i zawsze wracałam z jakimiś bólami, mniejszymi bądź większymi. Ogólnie jakoś tak R. zaczął się starać :ico_sorki: W sprawach meldunkowych niestety Ci nie pomogę

Szybciutko się przyszykowałyście na przyjście Maluszka, niby w komodzie, czy szafie rzeczy się nie zakurzą, ale ja i tak wolę świeże, dlatego dopiero teraz się za to wzięłam, do soboty na pewno się z tym uporam, oby tylko pogoda była :ico_sorki:

Dziś jadę do położnej, a popołudniu do lekarza z Wiką, coś mi pokaszluje za bardzo, do tego ten wredny katar i być może gardło, bo zachrypnięta jest. Mnie też boli gardło i mam katar, także też się wybiorę do lekarza, bo jest coraz gorzej. Pewnie jedna od drugiej złapała :ico_noniewiem:

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość