Ojej, szkoda. Podejrzewam, że ktoś ja capnąl i wziął do siebie, bo takie maluchy od drogi jeszcze z daleka się trzymają bo się boją.
[ Dodano: 18-08-2011, 23:29 ]
Ja opiekowałam się przez dwa tygodnie 12 tygodniowym rasowcem Norweskim Leśnym

No masakra, mówię wam. Lał wszędzie i kupal byle nie do kuwety a na dodatek (podejrzewam, że chore nereczki miał biedak) tak śmierdzący miał sik, że nie dało się oddychać i wytępić zapachu z tapicerek ani dywanów. Pił mega ilości wody, naprawdę nie spotkałam się z czym takim. Kocham koty, miałam kotkę z młodymi, dwoje dorosłych kotów ale żadem tyle syfu niz ten mi nie narobił. Opiekowałam się nim przez te 2 tygodnie jak tylko mogłam ale jak nastał koniec to byłam szczęśliwa. Powiedziałam koleżance bez ogródek żeby poszła do weta bo to nie jest normalne z zapachem sików ani z ilościami wypitych miseczek wody w ciągu dnia. Na szczęście mój kocur miał uciechę.