ewa, z poznania jest chrzestna mojego syna
tak sie na niego zapatrzyla, ze niedawno urodzila coreczke, a zarzekala sie, ze drugiego dziecka nie bedzie miec
tez sa para polsko-hiszpanska. w poznaniu znam jeszcze jedna pare gdzie ona - polka a on hiszpan, ale ogolnie sporo jest chyba hiszpanow, skoro nawet w supermarkecie spotkalam tatusia - hiszpana i coreczke tak samo "mieszana"
Ivan (maz chrzestnej Sergio) pracuje jako nauczyciel hiszpanskiego i mowi, ze jest ich sporo w branzy
Odnosnie Malagi - troche sie zmienila przez ostatnie kilka lat. Calle larios jest ulica zamknieta, pasazem. no i w ogole sporo zmian, mamy ave, buduja metro... to nie to samo miasto ktore poznalas, nie?
Muzeum picassa.. dla mnie nic ciekawego, moze dlatego, ze nie interesuje sie szutka. Poza tym, pracuje tam moj przyjaciel i zwiedzanie mam gratis, a wtedy tak nie "rajcuje", hahahhaha
Wole inne tutejsze zabytki
pracujesz?twoj maz jest z hiszp.czy z polski?dzieci mowia bo polsku?
1. tak, wlasnie z pracy pisze.
2. tak, jest rodowitym malagenczykiem
3. tak, mowia w obu jezykach
O ile mozna stiwerdzic, ze Sergio "mowi", hahahhaha
Teraz kolej na ciebie