No najgorzej jest chyba jak dziecko ma alergie na składnik wielu potraw. Np właśnie mleko, gdzie nie można wtedy serów, jogurtów, budyniów, kaszek, śmietany, ani nic z podobnych rzeczy.współczuje wam dziewczyny alergicznych dzieciaczków, pewnie trudno jest co
no i wogóle wielkie dla kini za nocnik
No już 3 razy nam kupkę na nocnik zrobiła i mamy znów nowe słówko "piciu". :)Przyszedł jej moment i to jak fajnie szybko
U nas myślę jednak, że trochę to moja wina. Bo ostatnio zrobiłam się jakoś zamknięta w sobie i ciężko mi się otworzyć i szczerze porozmawiać. Chyba kopa w tyłek potrzebuje. Rzeczywiście chyba pójdę do tej psycholog się jakoś opamiętać, bo na niczym się skupić nie mogę. Teraz mam 4 egzaminy, ucze się i łapie sie na tym, że czytam, a zupełnie gdzie indziej jestem myślami. I te moje wahania nastrojów dobijają. Mnie i Kamila zresztą też. Myślę, że bez sensu sobie tak marnować życie i chyba w końcu się wybiorę żeby się doprowadzić do normalności.Jakoś nie możemy dojść do porozumienia.
Zaczne o tym myśleć po egzaminach. Jutro mam jeden pisemny, w czwartek ustny, a w niedziele i ustny i pisemny. Makabra.dobrze że wiesz gdzie leży powód. Na pewno warto udać się do tego psychologa.
Bedzie coraz lepiej, jeszcze tylko rok i pójdzie do przedszkolka. :)Całe szczęście, że od września znowu są z nią dzieci, z którymi była w poprzedniej grupie.
Przez weekend udało się funkcjonować bez pampków
dla Zosi. :)to mamy 19 ząbków.
Widzę, że Ty też masz wesoło.za nic nie chce wejść do klasy.
Wróć do „Mam dwa latka, dwa i pół”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość