A tam, przesypiaj dni jak możesz, poczytaj coś na co czasu nie miałaś, a do połogu nie ma co się spieszyć (mimo, że dziecko wszystko wynagradza) nie jest to najprzyjemniejszy etap w życiu

Ja tam opędzałam się od wszystkich, miałam wory pod oczami,
Glizdunia, ja myślę, że 7 latek jest w pełni świadomy co umie a czego nie. Mój Damian to co innego, on nie ma oporów w mowieniu w narzeczu majów, czyli angielski po Damianowemu

Bartek już opory ma, odezwać się wstydzi czasami.
Ciekawa jestem co stracił nie chodząc do Year1. Od razu pójdzie do Year 2- nie będzie miał tyłów? W przedszkolu polskim przerobili program 1 klasy szkoły podstawowej. czyta i pisze po polsku dość dobrze, literuje częściej, sylabizuje. Liczy, dodaje i odejmuje swobodnie do pewnego pułapu.
Są polskie dzieci w jego szkole, i chyba 1 dziewczynka w jego klasie.
dzieci są przyjazne ponoć, pomocne, fajne.
nauczycielka młoda i spoko.
A i jest też specjalna osoba która dba o dzieci mówiące w innym języku, będzie go obserwowała, z czasem zabierała z klasy na dodatkowe wprowadzenie do j. ang.
Jestem dzisiaj po tej wizycie w szkole pełna optymizmu, że będzie mu tam dobrze!
No i mieliśmy mega fuksa, bo akurat jak złożyłam aplikację o miejsce w szkole, ktoś wypisał dziecko z klasy drugiej, a ponieważ mieszkamy ulicę od szkoły, mieliśmy pierwszeństwo
Damian też ju oficjalnie widnieje na liście styczniowej
