karmelka
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2122
Rejestracja: 05 lip 2009, 11:01

Jak pomóc przyjaciółce która poroniła?

08 wrz 2011, 19:55

Moja przyjaciółka wczoraj dowiedziała sie,ze serduszko jej fasolki nie bije... :ico_placzek: dziś miała zabieg...Powiedzcie proszę jak jej pomóc?Co robić?Jak się zachować?Szczególnie proszę o wypoweidź dziewczyny,które to spotkało,bo one chyba najlepiej wiedzą czego w takim momencie oczekiwały od otoczenia...

NICOLA_1985

08 wrz 2011, 20:13

moja bardzo dobra kumpela poroniła w 5 miesiącu, okazało się , że dzidziuś jest bardzo chory i lekarze postanowili zakończyć ciąże... najgorsze było to, że ja w tym czasie urodziłam moją Karolkę i ona przyszła gdy tylko wydobrzała mnie odwiedzić.... ja nie wiedziałam jak mam się zachować , ona wzięła na ręce moją Karolinę i zaczęła bardzo płakać... :ico_noniewiem: :ico_noniewiem: :ico_noniewiem: jedyne co przyszło mi na myśl to przytulenie jej i wtedy już płakałyśmy obie :ico_noniewiem: :ico_noniewiem: :ico_noniewiem: później z nią rozmawiałam i tłumaczyłam jej , że nie jestem sobie w stanie wyobrazić jej cierpienia bo mi by serce pękło gdymyb się znalazła w jej sytuacji ale przynajmniej teraz dzidziuś nie cierpi , czuwa nad nią z nieba a ona jest młodziutka i na pewno jak tylko będzie gotowa to znowu zajdzie w ciaze i tym razem na pewno się uda...
ogólnie ciężko być w takiej sytuacji gdy się ma psiapsółke która właśnie poroniła... ale najważniejsze jest po prostu z nią BYĆ! :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

Katka
Wodzu
Wodzu
Posty: 11450
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:43

08 wrz 2011, 21:30

Dwukrotnie przechodziłam przez ten koszmar ...
Dla mnie najlepsza terapią było mówienie o tym co się stało, długo rozpamiętywałam, gdybałam. Długo nie mogłam się z tym pogodzić, nie mogłam przeboleć straty dzieci...
Chciałam tylko, by ktoś mnie wysłuchał, by ktoś mnie przytulił, otarł łzy...
Bardzo pomogła mi mama i dziewczyny z forum Po stracie ciąży ...
One chyba najbardziej, bo przeszły przez to, co ja i doskonale mnie rozumiały.

Zazwyczaj osierocona mama ma potrzebę mówienia o tym co się stało, drążenia tematu, aż do znudzenia. Niektóre potrzebują tylko ramienia, na którym będą mogły się wypłakać, dać upust żalowi i poczucia niesprawiedliwości świata.

Myślę, że pocieszanie w stylu: jesteś młoda, będziesz miała jeszcze dzieci jest bardzo nie na miejscu.
Bynajmniej mnie to strasznie drażniło.
Opłakiwałam stracone dziecko (to dziecko, konkretna istotkę), którego już nigdy nie mogłam zobaczyć, dotknąć, poznać, wziąć w ramiona, ucałować ...

Życzę Twojej przyjaciółce dużo siły i niech nie traci nadziei ...
Przyjdzie taki dzień, że weźmie w ramiona swoje upragnione maleństwo...

Awatar użytkownika
geheimnis
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2248
Rejestracja: 25 mar 2008, 12:25

08 wrz 2011, 21:36

Dość trudno odpowiedzieć na Twoje pytanie,nie znając Twojej przyjaciółki.
Ja byłam w takiej sytuacji,tzn na USG w 12tygodniu dowiedziałam się że serduszko dziecka nie bije i musiałam mieć wykonany zabieg łyżeczkowania.
Nie wiem jaki charakter ma twoja psiapsółka,ja po tym smutnym fakcie sie podłamałam i przez ponad miesiąc z domu nie wychodziłam,nie miałam ochoty z nikim rozmawiać bo wiedziałam że nikt nie ma pojęcia co przeżywam bo sam przez to nie przeszedł.Brakowało mi natomiast kogoś kto by mnie zwyczajnie przytulił i był ze mną w tej trudnej chwili.Rodzina zachowała dystans bo nie wiedziała jak się zachować,mąż zamknął się w sobie,więc zostałam praktycznie sama.
Po prostu bądź ze swoją przyjaciółką w tej strasznej chwili.Bądż osobą do przytulenia i do wypłakania się.Jestem pewna że ona wie że nie masz pojęcia przez co ona przechodzi,no bo skąd.Najważniejsze byś się nie wycofała i zwyczajnie towarzyszyła i pomogła przejść przez to.

Awatar użytkownika
gaga22
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2580
Rejestracja: 11 sie 2008, 10:03

09 wrz 2011, 09:20

a byłam w takiej sytuacji,tzn na USG w 12tygodniu dowiedziałam się że serduszko dziecka nie bije i musiałam mieć wykonany zabieg łyżeczkowania.
ja dokładnie tak samo i nawet w tym samym tygodniu.
Moim zdaniem dać koleżance święty spokój i przede wszystkim nie narzucać się. Jak będzie chciała to sama zacznie rozmawiać.

NICOLA_1985

09 wrz 2011, 10:13

Myślę, że pocieszanie w stylu: jesteś młoda, będziesz miała jeszcze dzieci jest bardzo nie na miejscu.
wiesz.. zależy dla kogo akurat moja kumpela nie odebrała tego pocieszenia , ze jest nie na miejscu tylko przyznała mi racje . oczywiście opłakiwanie konkretnego maleństwa razem z kimś bliskim jest łatwiejsze ale świadomośc , że ta osoba potrafi tez w tym momencje racjonalnie myśleć i wspierać i mówić o tym, że to nie koniec , że jeszcze masz szansę być mamą daje poczucie bezpeiczeństwa i nie wydaje mi się nie na miejscu... ale każdy ma swoje zdanie na ten temat.. moje jest takie jak napisałam.

Awatar użytkownika
iw_rybka
Wodzu
Wodzu
Posty: 17728
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:40

09 wrz 2011, 11:06

tak jak dziewczyny pisza,tu nie trzeba nic mowic,wystarczy byc obok i dac pozwolic mowic przyjaciolce,wyrzuci to z siebie i bedzie jej lzej. Ja tylko 3 dni cieszlam sie z 2 kreseczek,wiec tak naprawde z punktu widzenia medycyny nie bylo tam dzidziusia,nie mniej jednak mysle,ze bylo mi rownie przykro i zle,jak kazdej mamie,ktora starcila fasolke :ico_sorki: Dla mnie pociecha byl maz,ktory wlasnie nie mowil nic,tylko wysluchal mnie i przytulil i zapewnl wlasnie,ze bedziemy jeszcze rodzicami 3 dzidzi i mial racje :ico_sorki:

Katka
Wodzu
Wodzu
Posty: 11450
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:43

09 wrz 2011, 14:18

Nicola_1985 no wiesz, różni są ludzie, różnie kobiety czują ...

Wyobraź sobie taka sytuację, że któremuś z Twoich dzieci dzieje się krzywda.
Umiera...
A ktoś chcąc Ciebie pocieszyć, mówi Ci: nie martw się, będziesz miała nowe.
W końcu jesteś jeszcze młoda...
Jaka byłaby Twoja reakcja?

Dla kobiety , która traci dziecko na wczesnym etapie ciąży nie ma znaczenia to, że jest ono "tylko" małą Kropeczką.To jest dla niej już dziecko, jej własne ukochane i wyczekane dziecko.
Przynajmniej u mnie tak było...

Dwie moje bliskie znajome straciły także dzieci i nigdy przez gardło nie przeszłyby mi takie słowa.
Zawsze mówiłam, żeby nie traciły nadziei, żeby wierzyły z całych sił.

askra
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2648
Rejestracja: 22 paź 2010, 19:12

09 wrz 2011, 14:48

karmelka, z mojego doświadczenia to najlepsze jest BYC i słuchać...tylko tyle. Bo taka mama ma wiele do powiedzenia, wiele złości do wyrzucenia, wiele planów, które miała zrealizować, a które padły. Ponieważ nie ma już na to "lekarstwa" w dosłownym tego słowa znaczeniu najlepsza jest tylko rozmowa, przytulenie, pogłaskanie. No i zrozumienie czego oczekuje. Każdy człowiek jest inny jeden potrzebuje bliskości i gadania 24 godz na dobę o tym bólu, inny potrzebuje zostawienia go w spokoju. Po prostu postaraj się wyczuć czego ona by chciała.
Myślę, że pocieszanie w stylu: jesteś młoda, będziesz miała jeszcze dzieci jest bardzo nie na miejscu.
Bynajmniej mnie to strasznie drażniło.
tu się całkowicie zgadzam z Katke.

Awatar użytkownika
geheimnis
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2248
Rejestracja: 25 mar 2008, 12:25

09 wrz 2011, 14:51

A ktoś chcąc Ciebie pocieszyć, mówi Ci: nie martw się, będziesz miała nowe.
W końcu jesteś jeszcze młoda...
Dokładnie tak jak piszesz.Mnie moja mamusia kochana próbowała pocieszać słowami właśnie "nie masz co płakać,teraz poroniłaś to sobie następne zrobicie". Dlatego przez jakiś okres wolałam się z nikim nie wplątywać w dyskusje.Jeśli ktoś tego nie przeżył- nie wie jak to jest i co się wtedy z kobietą dzieje po stracie dzieciątka.Lepiej po prostu dać się komuś wypłakać i wyżalić a nie udawać że się wie jak się dana osoba czuje.
Dla kobiety , która traci dziecko na wczesnym etapie ciąży nie ma znaczenia to, że jest ono "tylko" małą Kropeczką.To jest dla niej już dziecko, jej własne ukochane i wyczekane dziecko.
Przynajmniej u mnie tak było...
Dla mnie również.Oboje z mężem bardzo chcieliśmy tego maleństwa,o ciąży dowiedziałam się w naszą pierwszą rocznicę ślubu.Dużo rozmów,rozmyślań o dziecku .....nie minęło kilka tygodni i było po wszystkim :ico_placzek:

Wróć do „Kącik dla rodziców”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość