Ja idealna nie jestem, pedantka-chyba tak. Uwielbiam porządek, jak wszystko błyszczy i pachnie. Sprzątać lubię ale nie biegam już kilka razy dziennie ze szmatą i odkurzaczem bo tak jak piszecie wywoływało to u mnie frustrację i
na maksa. Mój mąż śmieje się, że teraz mam już inną "detekcję brudu" niż kiedyś. Gotować gotuję bo lepiej by mój mąż za gotowanie się nie zabierał bo nie byłoby co jeść
Podział mamy taki-ja gotuję, on zmywa. Wnerwiają mnie gary stojące w zlewie ale to on ma je zmyć i zanim zacznę coś robić w kuchni ponownie mają być pozmywane. Przetwory mogę robić tylko nie byłoby komu tego jeść a trzymać przez 2-3 lata lub zrobić po 2 słoiki nie ma sensu. Piec, sprzątać łazienkę lubię. Pranie właściwie robi się samo w pralce. Nie lubię wycierać kurzy, a wręcz nienawidzę prasowania. Za to uwielbiam myć okna
najbardziej na swiecie nienawidze sterty garów w zlewie
Ja też i prasowania.
kazdy ma swojego bzika
Oj tak, święta racja