u mnie Piotrek ładnie do przedszkola chodził,a dziś coś mu odbiło,chwycił sie kurczowo mojej nogi i nie chciał wejść na salę.Pani go na siłę odrywała
Widzę,że chęci do chodzenia ma jak wiatr zawieje.Nieraz pędzi z auta do przedszkola,że nie moge nadążyć,a czasem uprze się,że nie pójdzie do przedszkola i koniec,ryk Ciężka sprawa
ja za zimą nie przepadam,nie lubię jak jest ślisko,zimno i tony ubran trzeba zakładać Ale fakt faktem mokra i chłodna jesień też nie jest przyjemna,zgadzam sięchyba wolę zime jak taka jesien pochmurną
laupina, ale masz kombinatorkę
No i problemy logistyczne jak u mnie,z tym,że ja cały czas jestem sama
Piotrek do przedszkola chodzi na 9, Iza do szkoły różnie, 2 dni na 12, 1 dzien na 7:30 i 2 dni na 8
Piotrka odbieram między 13 a 14,a Izę znowu różnie, albo o 17 przez 2 dni,albo o 12:30, i 2 dni o 14
I czasem jest tak,że jadę z Piotrkiem do przedszkola na 9, potem na biegu obiad i Izę zawożę do szkoły na 12, jadę z powrotem do przedszkola po Piotrka,wracam z nim do domu i o 17 po Izę Wariactwo
A od pazdziernika wracam do pracy,Iza będzie niestety siedzieć na świetlicy