elibell
4000 - letni staruszek
Posty: 4833
Rejestracja: 12 sty 2011, 23:45

22 wrz 2011, 15:02

hej hej ja po zajeciach od 9 rano do 13 poza domem, mała zniosła tyle godziń dzielnie i nawet 2h była bez rodziców jak ja miałam angielski i anib razu nie płakała - pochwałe dostała ż dzielna jest:) A synuś pięknie dał pouczyć się mamusi, raz tylko na karmienie sie do cycka dossał:):):)

Kochane ale wy macie się z tymi torbami, ja miałam jedną torbę i już na porodówce stwierdziłam,że za dużo wziełam, no ale tutaj się lezy króciutko więc to co innego i podpaski mega wielkie szpitalne jeszcze do domu sobie wziełam zamiast z domu do szpitala, pampery miałam swoje ale w szpitalu tez dostępne u naas, no ale co kraj to obyczaj:)

Doczytałam was i kłade się na drzemkę póki dzieci śpią, tyle że maż muze słuch i mi ściany dudnia grrr a nie słucha głośno tyle, że tu ściany strasnzie cieńkie są.

Awatar użytkownika
tibby
Wodzu
Wodzu
Posty: 10053
Rejestracja: 10 sie 2009, 14:13

22 wrz 2011, 15:31

u mnie w szpitalu, przy sali pielęgniarek, na korytarzu był wystawiony wózek i tam zawsze leżały czyste koszule nocne (ze specjalnymi wycięciami na piersi w razie karmienia), podkłady (nie z ligniny, tylko taki grubszy materiał), te wielkie "wkładki" - ja wolałam swoje bella te największe! wygodniejsze.

co do pampków, to u nas codziennie rano pielęgniarka dawała na obchodzie 5szt. pampków dla każdej dzidzi. Ale możecie sobie wyobrazic, że co pierd, to kupka więc nie zawsze starczało. mi mąż później dowiózł paczkę Pampersów 1. :ico_sorki:

co do ubierania dzidzi: ja miałam Tobisia 24h na dobę i też z początku mi powiedzieli, że nie trzeba swoich ciuszków zabierac, bo szpital mi da. Ale jak zobaczyłam te cieniutkie kaftaniki i gołe stópki u mojego dziecka (poza tym tylko w rożku był szpitalnym zawinięty) to oniemiałam i się przeżegnałam! :ico_olaboga: natychmiast popołudniu mój mąż dowoził mi całą wielką torbę maluchowych ciuszkow. Bodziaków, śpiochów itp.
Sudocrem miałam swój - w jakieś gazetce miałam probkę takiego malutkiego opakowania i świetnie mi starczyła na cały pobyt i wiele miejsca nie zajmowała), do tego swoje chusteczki mokre dla dzidzi.
Piguła mi go nie ubierała. Chyba, że rano po kąpieli - bo u nas kąpali rano maluchy, po zbadaniu ich (waga i ogólny przegląd - wszystko przy mamusi na sali robione).
Do wyjścia też sama sobie dzidzię ubierałam, sama w fotelik wkładałam i tyle.
Na szczęście urodzilam w czw. o 20:08, dali mi małego w pt o 12 dokładnie i w niedz. rano po obchodzie dali nam wypis. Żółtaczki maluch nie mial :ico_sorki:

Ja polecam wziąc sobie jakieś mydełko typu: LACTACYD do podmywania się, bo często będziecie z tyłkiem siedziec pod prysznicem. A i zapach tej krwi nie jest przyjemny. Więc ja wolałam się podmyc czymś. Tantum rosa też miałam. Ale na to opakowanie ze sprayem nie wpadłam. ja je rozpuszczałam w tych buteleczkach z dziubkiem i po siusianiu zawsze odkażałam polewając się tylko.

Pomadka się ochronna z pewnościa przyda. Ja mam zawsze i często obszczypane usta, a na tych salach z dzidziami jest gorąco jak w piekle.
Nie bierzcie jakiś wielkich frotkowych ręczników, bo to się mija z celem. Popocicie się :ico_noniewiem:
No i dezodoranty pójdą w ruch, bo po porodzie się wzmaga potliwośc! :ico_noniewiem:
Ja mialam dwie pary klapek - japonki pod prysznic i takie domowe do chodzenia po sali.
No i weźcie sobie jakieś gazetki, bo ja się w momentach niektórych nudzilam, a nie zawsze chce się spac.
Laktatory będą raczej zbędne. Ja miałam i nie używałam. Smoczków też nie używałam. Chcialam małego od początku nie przyzwyczajac do nich.

No to na tyle chyba.

A z tą ciążą u mnie to jest tak: ja strasznie chciałabym miec dzidzię drugą :ico_sorki: Chodzi mi tylko o ekonomiczny pkt widzenia. Bo mieszkamy z moją mamą na mieszkaniu dwu pokojowym więc ciężko byłoby się nam wszystkim pomieścic. Wiem, że jakos byśmy musieli sobie poradzic jakby rzeczywiście tak było, że pojawiłaby się druga dzidzia.

szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

22 wrz 2011, 15:41

na korytarzu był wystawiony wózek i tam zawsze leżały czyste koszule nocne
No to ja muszę mieć swoje .U mnie szpital nie daje .
te wielkie "wkładki" - ja wolałam swoje bella te największe! wygodniejsze.
Mam te z belli wielgachne są hehe
Ale jak zobaczyłam te cieniutkie kaftaniki i gołe stópki u mojego dziecka
Przecież w szpitalu zawsze takie gorąco jest .

Awatar użytkownika
tibby
Wodzu
Wodzu
Posty: 10053
Rejestracja: 10 sie 2009, 14:13

22 wrz 2011, 15:45

Nasz maluch miał TYLKO pampka i ten cieniutki kaftanik! NOWORODEK w takim czymś? ja rozumiem, że ciepło i nie przegrzewamy ale to już była przesada. Zimne łapki miał i stópeczki. Nie chciałam z nim wylądowac za chwilę z przeziębieniem jakimś.

[ Dodano: 22-09-2011, 15:46 ]
AAAAAa, i te majtasy siateczkowe to tylko chyba raz użyłam. Do spania głównie. Bo piguły u nas goniły, że sie krocze nie wietrzy przez nie i że mamy je sobie podarowac.

Awatar użytkownika
kingoza
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2003
Rejestracja: 01 maja 2011, 15:22

22 wrz 2011, 15:47

szkieletorek widze ze ty ostatnie 4 tyg :ico_ciezarowka: :ico_brawa_01: jak ten czas leci :ico_haha_01: :-D

szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

22 wrz 2011, 15:51

AAAAAa, i te majtasy siateczkowe to tylko chyba raz użyłam. Do spania głównie. Bo piguły u nas goniły, że sie krocze nie wietrzy przez nie i że mamy je sobie podarowac.
Tak mnie tez położna mówiła że te majtki to tylko jak będę chciała gdzieś przejść to mogę zakładać ale jak będę leżeć to mam bez być by właśnie wietrzyć krocze.

A robiono wam lewatywy przed porodem naturalnym ?
Bo po porodzie chyba wizyta w wc nie jest najfajniejsza więc lewatywa by nie była zła choć nie przepadam za tym cholerstwem .
szkieletorek widze ze ty ostatnie 4 tyg :ico_ciezarowka: :ico_brawa_01: jak ten czas leci :ico_haha_01: :-D
Oj tak .Już bliżej niz dalej .Czas leci .

SANDRUSIA))
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3059
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:51

22 wrz 2011, 16:01

HEJ
ja ogarnelam toche domek musze jeszcze pranie rozwiesic i umyc podlaogi ale zrobilam sobie pizze i wcinam :-D
ja tez mam spora torbe ale jedna u nas tez wszystko jest w szpitalu , ja bralam podklady do domu ze szpitala :-D kurcze kupilam msobie takie wielkie podpaski i niwiem gdzie ja je wcisnelam :ico_szoking: normalnie nie moge znalesc a raczej mam wszystko na swoim miejscu :ico_noniewiem: musze naladowac aparat i spakowac :ico_sorki: cos mnie brzuch pobolewa jak na @ :ico_noniewiem: ale nie tragicznie :ico_nienie: jeszcze tydzien pochodze :ico_oczko: hi hi jejku niemoge sie doczekac maluszka dla mnie Hubercik taki maly sie wydaje jakos niemoge uwierzyć ze bede miala 3 dziecko moze dlatego ze to tak szybko i ciaza tez jakos tak w biegu :ico_noniewiem: ale ciesze sie bardzo :-D mam tylko nadzieje ze maly nie da mi popalic zabardzo :ico_sorki: Hubercik byl grzecznym dzieckiem bardzo ale Kubus to masakra chodzilam do tylu plakal calymi dniami i nocami :ico_olaboga: za to teraz jest grzeczny :-D

Awatar użytkownika
tibby
Wodzu
Wodzu
Posty: 10053
Rejestracja: 10 sie 2009, 14:13

22 wrz 2011, 16:24

A robiono wam lewatywy przed porodem naturalnym ?
Bo po porodzie chyba wizyta w wc nie jest najfajniejsza więc lewatywa by nie była zła choć nie przepadam za tym cholerstwem .
mi nie robili, choc powiem, że byłam na nią psychicznie przygotowana. na stole niewielka "kupcia" takie mini mini mi z wysiłku poleciało, bo czulam. Więc nie wiem czy to nie jest w zasadzie dobre rozwiązanie.

mi po porodzie kazała się pielęgniarka przejśc do wc, ale ciężko było i prawie zasłabłam. ale po chwili odppoczynku przeszlo i chodziłam już spokojnie :ico_sorki:

[ Dodano: 22-09-2011, 16:25 ]
SANDRUSIA)), Kubuś to już duży facet i wiele rozumie. A cieszy się na nowego braciszka?

szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

22 wrz 2011, 16:33

mi nie robili, choc powiem, że byłam na nią psychicznie przygotowana. na stole niewielka "kupcia" takie mini mini mi z wysiłku poleciało, bo czulam. Więc nie wiem czy to nie jest w zasadzie dobre rozwiązanie.
No właśnie z tego tez powodu fajnie jak by zrobili.Bo choc to naturalne rzecz że takie cos może sie zdarzyć i my tego nie jesteśmy w stanie kontrolować to lepiej chyba bym sie czuła gdyby to sie nie zdarzyło.

Sandrusia pizzaa ale bym zjadła.Chyba ze 2 miesiące pizzy nie jadłam . Ja teraz wcinam makaron spaghetti z dżemem truskawkowym ale jak przeczytałam o twojej pizzy to juz mi nie smakuje

Awatar użytkownika
tibby
Wodzu
Wodzu
Posty: 10053
Rejestracja: 10 sie 2009, 14:13

22 wrz 2011, 16:37

ja miałam dziś spaghetti z sosem bolońskim.

ale nie wszędzie robią taką lewatywkę :ico_noniewiem:

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość