Dzieci mam piękne i zdrowe. I to w życiu jest najważniejsze !!
Miło, że już buchasz optymizmem (aż się ciepło na sercu robi)
, choć pewnie jeszcze nie raz łezka się zakręci.
No pewnie biegania to teraz wszystkie mamy za tymi naszymi szczęściami. Nasza żaba staje teraz przy wszystkim co się da, moje serce już nie raz stawało z przerażenia że zaraz coś sobie zrobi. Depcze już przy ławie, przechodzi z przedmiotów na przedmioty i tylko piszczy jak się jej poda rączki i prowadzi.
Zdecydowanie brakuje jej już treściwego pokarmu, bo marudna jest w dzień i przekonała się do kaszki bobovity którą podaję jej z butli, wczoraj ładnie zjadła też pudding ryżowy (dzisiaj już nie) i smakowało jej w końcu jabłuszko. A tak to dalej główną rolę gra pierś, mleczka dużo więc częściej podaję, żeby spijała co się narobi, między czasie jak ciut mniejsze są to podaję drobiazgi, żeby się nie ''przepracowywały'' ;) W nocy już od około dwóch tygodni wstaje mi po 4 razy, więc Aga tylko pozazdrościć wysypiania
Waży około 9,6 więc dżwigania jest sporo, aż dziw bierze że nie chudnie przy raczkowaniu i mało urozmaiconej diecie
ale widać taka jej uroda (po mamusi pewnie
)