kurcze dziewczyny ja mam identyczny problem. u Oli w grupie też jest chłopiec, który bije inne dzieci. Gówniarz jest niemożliwy, drapie, szczypie, gryzie, wsadza palce do oczu. Siedzi cały czas w kącie, ale najwyraźniej mu to zwisa. Myślałam, że nauczycielki sobie z nim radzą, ale dziś rozmawiałam z dyrektorką i najwyraźniej sobie nie radzą. raz złąpał dyrektorkę za włosy i uderzył w twarz.niszczy materiały do nauki przygotowane przez nauczycielkę. Naprawdę nie wiem co temu dziecku jest, zachowuje się jak zwierzę spuszczone z łańcucha. rzuca jedzeniem i zabawkami. Matka mam wrażenie pozbyła się go zapisując do przedszkola, bo sama już nie daje rady. W przyszłym tygodniu ma być psycholog. Matka tłumaczy się tym, że starsi koledzy go uczą na placu zabaw. A gdzie ona do cholery wtedy jest, to po pierwsze a po drugie znam gówniarza z osiedla i starsze dzieciaki nie przychodzą na place zabaw. a poza tym musiały by to być dzieci gorsze od niego a większego drania po prostu nie znam. Dyrektorka twierdzi, ze nie może go usunąc z przedszkola, ale jeśli uderzy moją Olę to wiem, że ona już tam nogi nie postawi, bo taka jest. kosztem jednego dziecka straci inne dzieci
obiecałam sobie, że jeśli dotknie Olę, to sobie osobiście z gówniarzem porozmawiam i z matką też. ojca też znam i widzę, że to potworna nonono wołowa. jeśli teraz sie za niego nie wezmą to ich kiedyś powyrzyna
żeby 4-latek terroryzował rodziców to jest niepojęte.chyba za bardzo sobie wzięli do serca bezstresowe wychowanie.
boję sie o Olę, bo tak chętnie chodziła do przedszkola, ale od kilku dni bardzo się stresuje, martwię się o nią
i ja się stresuję żeby jej krzywdy nie zrobił.