Witajcie
kurcze ciezko mi na razie sie zorganizowac, czasu brakuje, a Wy tyle juz naskrobalyscie, bede musiala Was doczytac
Wpadam na chwilke poki dzieciaki spia.
A wiec u nas ok, nie moge narzekac, maly je i spi, nocki sa super, budzi sie tylko raz na karmienie wiec sie wysypiam. Pierwsza noc w domku byla ok, jak nakarmialam malego o 24 to spal do 5 juz sila go wyjelam z lozeczka, bo piersimnie strasznie bolaly, mialam nawal pokarmu,ciezko bylo, bo maly czasami tylko z jednego wypijal i sie najadal, ale juz jest ok, wszystko sie unormowalo

dzis nocka tez fajna, nakarmilam o 22:30 to przebudzil sie o 03:30 zjadl i wstal po 6 rano, w dzien upomina sie czesciej, w sumie daje mu tak co 2 godzinki.
Noi jest zolty, ale mialalo tych bilirubin i wyszlismy do domu, ale trzeba kontrolowac.
Maly jest slodki i nie moge sie na niego napatrzec
A ja czuje sie dobrze, juz dobrze, bo bylam slaba jak nie wiem co. Porod nawet ok, szybko poszlo, tylko mialam starsznie bolesne skurcze, chyba z Erysiem takich nie mialam jak teraz, myslalam, ze umre noi rodzilam bez znieczulenia, nie wiem jak ja dalam rade

ale jestem dumna.
Jak znajde czas to opisze porod, w sumie juz o nim zapomnialam, ale cos tam przypomne sobie
Lece bo maly wlasnie wstal,, trzeba cycusia dac
