lilo

23 paź 2011, 09:49

aniafs Jak Ty to zrobiłaś, że powstrzymałas parcie?! Dla mnie to nie było możliwe do wykonania, ansolutnie! I jak parłam to czułam taaką ulge niesamowitą...
To jest niestety czasem konieczne bo jeśli są skurcze parte a nie ma pełnego rozwarcia to kobieta może sobie narobić większej szkody. Ja przy obu porodach przez pierwsze parte musiałam się powstrzymywać i bardzo pomagało szybkie oddychania - takie sapanie "na pieska" :ico_oczko:
jeśli bym miała możliwość to pewno na zbadanie rozwarcia bym sie nie zgodziła
A czemu - przecież to ważny element sprawdzenia postępu porodu.


Fajnie sobie poczytać wasze doświadczenia, każdy poród jest faktycznie inny :ico_sorki:

Awatar użytkownika
aniafs
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2783
Rejestracja: 27 cze 2008, 23:30

23 paź 2011, 13:31

To jest niestety czasem konieczne bo jeśli są skurcze parte a nie ma pełnego rozwarcia to kobieta może sobie narobić większej szkody. Ja przy obu porodach przez pierwsze parte musiałam się powstrzymywać i bardzo pomagało szybkie oddychania - takie sapanie "na pieska" :ico_oczko:
no wlasnie u mnie tak było, nie pozwoliła mi połozna przeć bo "szyjka jeszcze trzymała", ja krzyczałam że nie mogę się powstrzymać i własnie kazała mi oddychać i rozluźnić się maksymalnie no i jakoś się udało...nie musiałam długo powstrzymywać parcia bo Kubuś szybko wyskoczyl.
A czemu - przecież to ważny element sprawdzenia postępu porodu
no własnie :ico_sorki: :ico_sorki:
ja bym się nie zgodzila na nacinanie bo poród mozna przeprowadzić w taki sposób aby oszczędzić kobiecie tego przykrego zabiegu :ico_sorki:

Małgorzatka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7230
Rejestracja: 08 mar 2007, 12:27

23 paź 2011, 19:28

Ja nie umiałam siła wyższa :ico_wstydzioch: przy synku coś tam mówili, ale nie dałam rady i parłam..cudowne to było.

szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

23 paź 2011, 21:10

jeśli bym miała możliwość to pewno na zbadanie rozwarcia bym sie nie zgodziła
A czemu - przecież to ważny element sprawdzenia postępu porodu.
Ja wiem że to trzeba ale mówię że gdybym miała możliwość to pewno bym się nie zgodziła choć to jest potrzebne.

Małgorzatka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7230
Rejestracja: 08 mar 2007, 12:27

23 paź 2011, 21:29

Niestety takiej możliwości nie ma..

Awatar użytkownika
izuś_85
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9059
Rejestracja: 21 gru 2008, 21:25

24 paź 2011, 08:59

Ja nie umiałam siła wyższa :ico_wstydzioch: przy synku coś tam mówili, ale nie dałam rady i parłam..cudowne to było.
ja tak miałam z Majką :ico_olaboga: położna mi mówiła "nie przyj"
a ja nie umiałam :ico_olaboga: miałam takie skurcze ze wymiotowałam przy każdym i musiałam przec bo inaczej bym musiała drzec sie chyba :ico_olaboga:

a przy Konradku :ico_szoking: sama byłam w szoku ze tak potrafiłam kontrolować swoje ciało :ico_szoking: z każdym skurczem oddychałam jakbym chciała nadmuchać balon :ico_sorki: i pomagało :ico_sorki:
a jak już mnie meczyły parte to wtedy "na pieska właśnie" posapałam chwilkę i jak już nie mogłam to wolałam troszkę pomruczeć sobie pod nosem zęby tą siłę włozyć w oddech niż w parcie :ico_haha_01:
i byłam mocno skupiona tym razem, taka świadoma
Przemek był w szoku że tak słucham połoznej, nie wiem jak sie powstrzymałam od parcia, poprostu umiałam to kontrolować :ico_szoking:
2 faza porodu trwała 5 minut, wszystko robiłam tak jak mi kazały położne i poszlo ekspresowo :ico_brawa_01:

szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

24 paź 2011, 11:32

2 faza porodu trwała 5 minut, wszystko robiłam tak jak mi kazały położne i poszlo ekspresowo :ico_brawa_01:
U mnie 2 faza też trwała właśnie 5 min ale ja właśnie nie słuchałam położnej . Teraz wiem że 2 poród będzie inny na pewno ale dlatego że wiem co mnie czeka i co pomaga w danej chwili.

No ale tak to jest że człowiek na błędach sie uczy.
Po za tym pierwszy poród .Boli tak mocno po raz pierwszy i nie myślimy chyba za bardzo.

Awatar użytkownika
aniafs
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2783
Rejestracja: 27 cze 2008, 23:30

24 paź 2011, 17:47

sama byłam w szoku ze tak potrafiłam kontrolować swoje ciało z każdym skurczem oddychałam jakbym chciała nadmuchać balon i pomagało
a jak już mnie meczyły parte to wtedy "na pieska właśnie" posapałam chwilkę i jak już nie mogłam to wolałam troszkę pomruczeć sobie pod nosem zęby tą siłę włozyć w oddech niż w parcie
i byłam mocno skupiona tym razem, taka świadoma
dokładnie tak samo było i w moim przypadku przy drugim porodzie...baaaardzo pomagało oddychanie, własnie takie ziajanie :ico_oczko:
Boli tak mocno po raz pierwszy
mnie drugi chyba mniej bolał a może tak mi się tylko zdawało bo był o wiele krótszy i świdomiej przeżyty :ico_sorki:

nina0226
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1422
Rejestracja: 25 lis 2010, 18:21

25 paź 2011, 14:45

aniafs ja też chce taki następny poród :ico_sorki: normalnie szok, poród jak z bajki

Katka szczerze współczuję tego co przeżyłaś. Szczęście, że w końcu zrobili Ci cc, bo córcia naprawdę ogromna. Jeszcze trudniej przeżyć to wszystko bez możliwości bycia z mężem. Biedactwo! Oby Twoje kolejne porody przebiegały zupełnie inaczej

szkieletorek poród książkowy. Super, że wytrwałaś w swoim postanowieniu i zdeterminowana urodziłaś naturalnie. A ile w końcu Twoje szczęście ważyło? Bo chyba nie dopisałaś? A mnie też badanie rozwarcia bolało najbardziej. Miałam ochotę wtedy te położne pogryźć :ico_placzek:

szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

25 paź 2011, 17:37

szkieletorek A ile w końcu Twoje szczęście ważyło?
No moja była maleńka przez co niektórzy mówią że miałam na pewno przyjemny poród, miała 2450 g

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość