staram sie już nawet nie mam sił płakać stałam sie taka obojętna tak jakby to do mnie nie docierałoasiab..kochana ja rozumiem ze martwisz sie tatusiemm to normalna rzecz..ale uwazaj na siebie bo moja szwagierka zamartwiala sie wlasnie choroba ojca i poronila... stres i nerwy robia swoje.. wiem ze to nie latwe.. ze martwisz sie i to ciezko opanowac.. ale relaksuj sie tez duzo..
- dlatego jak nawet nic nie mowilam,najpierw wmawialam sobie,ze to jelitka,macica sie rozciaga,organy wewnetrzne sie przesuwaja ale teraz mysle,ze to nie to,bo dziwnym trafem dzieje sie to,jak siedze zgarbiona i uciskam brzuszek np przy kompie i wieczorem jak leze na pleckachgin by mnie wysmial pewnie jak bym mu to powiedziala
Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość