Awatar użytkownika
tibby
Wodzu
Wodzu
Posty: 10053
Rejestracja: 10 sie 2009, 14:13

04 lis 2011, 22:56

gozdzik, u nas ładnie schodzi, ale żeśmy byli z początku jak Tobik był malutki u chirurga, żeby ona mu ściągneła pierwszy raz tak porządnie do końca, bo my jako młodzi rodzice się baliśmy i nie chcieliśmy zrobić maluchowi krzywdy. I powiedziała nam, że najlepiej ściągać po kąpieli napletek. wtedy skórka ładnie schodzi bo jest mękka.
my tak robimy po każdej kąpieli już chyba od roku.

julchik22
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1475
Rejestracja: 23 paź 2009, 21:22

04 lis 2011, 23:24

Cześć Dzeiwczyny, troche mnie nie było bo wyjeżdżałam i jeszcze wszystkiego nie doczytałam, ale widzę że temat napletków poruszony :ico_oczko: Pytałam o to naszą lekarkę - powiedziała że zwrca uwagę na napletki dopiero u dwulatków, a przed ukończeniem drugiego roku życia lepiej nic nie ciągnąć (zwłascza na siłę) bo u takich maluchów napletki jeszcze mają tendencję do naturalnego przyrastania i można poprzez odciąganie oberwać, a on i tak przyrośnie - w ten sposób robimy chłopakom jedynie krzywdę. Powiedziała że można baaaaardzo delikatnie dotykać podczas kąpieli, bardzo malusio, ale na pewno nie odciągać całości. Ale z tego co się orientuję są różne opinię na ten temat. Ja naszej lekarce ufam - ma ogromne doświadczenie :)

Awatar użytkownika
gozdzik
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6008
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:41

05 lis 2011, 08:31

Witajcie z rana Bartoszek jak zawsze skoro świt pobudka
Ale z tego co się orientuję są różne opinię na ten temat. Ja naszej lekarce ufam - ma ogromne doświadczenie :)
no właśnie sa dwie szkoły :ico_noniewiem:
U Nas niestety ten napletek nie chce schodzić nawet troszeczkę :ico_noniewiem:
jak rozmawiałam kiedyś z nasza lekarka to powiedziała ze jak nie ma stanów zapalnych itp to nie jest źle i zeby czekać na 1,5 roku to wtedy będziemy decydować
boje sie zeby nie przechodził trałmy z zabiegiem niepotrzebnie a tym samym zaoszczędzić mu bólu

NICOLA_1985

05 lis 2011, 08:52

hej
co do napletka to u nas Krystiankowi bez problemu da się ściągnąć ale ja tego nie ruszam tylko raz na jakiś czas sprawdzam czy się nic nie zmieniło :-)
mój S. po wczorajszej imprezie jeszcze w wyrku umiera :ico_oczko: wrócił przed 22.00 (impreza sie zaczeła o 14.00) , ja se odbije to w niedziele bo jestem umówiona z kolezanka na piwo :-D niby czemu tylko on miałby na imprzey chodzić ??????? :-D

Awatar użytkownika
gozdzik
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6008
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:41

05 lis 2011, 09:18

właśnie niby czemu :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D
za oknem słoneczko fantastyczny Listopad

wisnia3006
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6458
Rejestracja: 29 maja 2009, 15:30

05 lis 2011, 09:25

hej!!!

NICOLA_1985, tez sie zastanawiam dlaczego chłopom wiecej wolno.
moj dzis idzie na piwo z kolegami ale ja wiem jak to sie skonczy bo juz nie raz z nimi byl impreza i niewracanie do domu na noc bo sie przespia u jednego bo mieszka sam.
i o to od rana byla awantura bo ostatnio caly czas slysze sebastian to sebastian tamto a mnie nie doceni i jeszcze glupia gadka o tym ze jemu wolno bo on pracuje i zarabia na nas a ja co robie w domu niby nie pracuje ale on tego nie uwaza.
no to sie wygadalam, juz nawet nie mam sily plakac
Ostatnio zmieniony 05 lis 2011, 10:02 przez wisnia3006, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
gozdzik
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6008
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:41

05 lis 2011, 09:51

wisnia3006, ja tez wiecznie w domu z maluchami siedzę
nie kawkuje nie chodzę dosłownie nigdzie czasem tylko sobie wyjdę do galerii ale to na dwie godz
ale ja sie w sumie juz do takiego życia przyzwyczaiłam :ico_noniewiem:

Awatar użytkownika
karo-22
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1400
Rejestracja: 25 sty 2010, 16:06

05 lis 2011, 10:07

wisnia3006, szczerze Ci współczuję, ja sobie nie wyobrażam takiego podejścia męża do żony, ani takiego traktowania... U nas jest zupełnie przeciwnie. Po pierwsze wolimy spędzać czas razem, rodzinnie, niż imprezować oddzielnie, to samo tyczy się wyjazdów z pracy. To znaczy jak jest jakieś szkolenie wyjazdowe, to oczywiście Mężuś jedzie sam, ale jak jest jakikolwiek wyjazd integracyjny to ZAWSZE zabiera mnie i Nikosia i to mi bardzo odpowiada. Odkąd zaszłam w ciążę i pojawił się Nikoś to baardzzooo rzadko zdarza się wychodzenie gdzieś osobno. Ja byłam raz na wieczorku panieńskim, na spotkaniach z koleżankami, Misiek na pępkowym, czy z kolegami z pracy np. pracują całe popołudnie i wieczór i przy tym coś popiją albo potem wyjdą, ale nigdy w życiu nie zdarzyło się by Mąż nie wrócił do domu na noc! Nie wyobrażam sobie tego. Ale i Miś zawsze mi mówi, że beze mnie by nie usnął :-) I ja mam podobnie.
Wcześniej zdarzało nam się, że np. przyjechali do nas gromadą przyjaciele i faceci zostawali u nas w domku na picie i granie w sonkę :ico_oczko: a my babeczki pojechałyśmy potańczyć :-D i to było super. Ale z wiadomych względów teraz wolimy imprezować alb u znajomych, gdzie zostajemy wszyscy na noc i Nikoś tam sobie idzie spać, a my się bawimy, albo u nas w domku.
Chociaż już są takie plany by mężowie zostali w domku z dzieciarnią, a babki na tańce :-) Ale wiadomo tak na prawdę gdzie kto jest i i tak kończymy imprezę wspólnie :-) I to mi bardzo odpowiada :ico_oczko:

niewracanie do domu na noc bo sie przespia u jednego bo mieszka sam.
Co to nastolatek, żeby miał u kolegi nocować?? Przecież ma dom, rodzinę i czekającą żonę. Dziwne.

Goździk, co do napletka, to u nas schodzi ładnie, ale nie do końca i ja nie próbuję dalej. Myślę, że jeszcze troszkę za wcześnie, chociaż mam fajną książkę "Mama i tata to my" Pauliny Smaszcz-Kurzajewskiej napisanej z udziałem lekarzy i psychologów i tam jest napisane by absolutnie nie ściągać napletka do końca przed skończeniem przez chłopca roku. Potem można powoli to robić, ale nie na siłę i delikatnie, codziennie po troszeczku. I właśnie nie pamiętam jaki jest wiek górny kiedy to trzeba chirurgicznie to załatwić, bo książka gdzieś jeszcze spakowana na czas remontu...może 2 lata, może 3.

A u nas wczoraj byli znajomi, kolega i koleżanka z pracy mojego Michasia, którzy poznali się 1 kwietnia tego roku, zaczęli się spotykać w czerwcu, a tydzień temu się pobrali :ico_oczko: No i było przesympatycznie :-D
A dziś gdzieś nas niesie :ico_oczko: chyba pojedziemy do Manufaktury, a po drodze odwiedzimy Teściową. Miłego dzionka! Dziewczyny musimy korzystać z pogody na maxa, bo w przyszłym tygodniu znaczne ochłodzenie, a pod koniec listopada opady śniegu :ico_olaboga:

wisnia3006
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6458
Rejestracja: 29 maja 2009, 15:30

05 lis 2011, 10:21

karo-22, no wlasnie o to mi chodzi abysmy razem wychodzili, albo ktos do nas przyszedl. ten sebeastian mieszka w lodzi a jego zona w plocku bo on ma tu prace a ona tam. nie raz do nas przyszli naszykowalam jedzienie wypili sobie ale oni do siebie nigdy nie zaprosili. odkad jestesmy razem to ja sama wyszlam 2 razy, raz do kolezanki na panienskie a drugi na spotkanie licealne. a przed wyjsciem do pracy tekst ja ci jeszcze pokaze glupia pizdo i bedziesz tego zalowac. i stwierdzenie ze gdym nie byla w ciazy to by mnie zostawil. czesto sie zastanawiam ze lepiej byloby mi samej ale brak funduszy.

Awatar użytkownika
Martalka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5386
Rejestracja: 31 sty 2009, 01:08

05 lis 2011, 10:39

wisnia, nie płacz kochana. Myślę, że mąż potrzebuje uzmysłowienia co to jest siedzenie w domu. Pamiętam jak Bartuś był malutki i poprosiłam męża po powrocie z pracy by poodkurzał- ależ miał wielkie "ale", bo on w pracy pracuje i że będzie odkurzał jak ja do pracy pójdę :ico_haha_01: czcze gadanie. Uzmysłowiłam mu to i przypomniałam rok później kiedy to wracaliśmy z pracy oboje, Bart z przedszkola, a tu obiad, odkurzanie, pranie etc i kto się za to brał??? WTEDY dwa wykłady i dotarło.
Ale jak osobnik jest "oporny" na przykład gdy mamusia wszystko za niego robiła BEZ SŁOWA (zbierała z podłogi śmierdzące skarpetki, podawała talerz pod nos i spod noska zabierała pusty, kompocik podawała a chłopcy siedzieli jak w restauracji- kelnerka latała, włazili z buciorach, a ona odkurzała i myła podłogę, prała na JUŻ bo im się przypomniało, prasowała). Wtedy taki osobnik ma z lekka inne wyobrażenie przez pierwsze lata małżeństwa.
Mojego męża zostawiałam też raz po raz z dzieckiem/dziećmi/gromadą całą :ico_haha_01: i nie szykowałam zawsze całego ekwipunku, nie nie :ico_nienie: Często musiał ugotować cokolwiek, choćby kiełbaskę, zrobić kanapki, kaszkę, przewinąć...

I teraz nie fuka ;)
A kolegów może zaprosić do domu, co zwykł robić zresztą. Jak i ja zapraszałam moje kol ze szkoły z dziećmi/mężami :D
Generalnie ciężki temat, bo zależy co gały sobie brały :ico_oczko:
Mój M choc był bardzo imprezowy i "koleżkowy" zanim mnie poznał, jakoś odkąd jestesmy razem bawimy się razem. Był może przez te x lat 2-3 razy sam na imprezie (firmowa itp, teraz miał iśc na wyjazdowe christmas party sam, ale w końcu jedziemy do PL i się wypisał).

wisnia, czy Twój mąż nie mógłby wsiaść w taxi jak towarzystwo się wykrusza i idzie spać?
Pytałaś go tak po prostu o to? Może się martwisz czy nic mu nie jest itd a on sobie nie zdaje sprawy??, i zwyczajnie jak pisze Karo, on nie ma nastu lat...



Co do napletków, to nasz pediatra w PL kazał odciągać, ale ja tego nie robiłam :ico_haha_01: Teraz bartek sam to robi. Damian nie da się dotknać. Myślę, że w UK nikt mu nie ruszy fiutka na bank. :ico_oczko: I dobrze!

no uciekam... idziemy zaraz 2,5 km w jedną stronę po LIST... awizo mi zostawił listonosz. Może wreszcie jakieś decyzje finasowe :ico_sorki:












:ico_sorki: :ico_sorki:

[ Dodano: 05-11-2011, 09:42 ]
karo-22, no wlasnie o to mi chodzi abysmy razem wychodzili, albo ktos do nas przyszedl. ten sebeastian mieszka w lodzi a jego zona w plocku bo on ma tu prace a ona tam. nie raz do nas przyszli naszykowalam jedzienie wypili sobie ale oni do siebie nigdy nie zaprosili. odkad jestesmy razem to ja sama wyszlam 2 razy, raz do kolezanki na panienskie a drugi na spotkanie licealne. a przed wyjsciem do pracy tekst ja ci jeszcze pokaze glupia pizdo i bedziesz tego zalowac. i stwierdzenie ze gdym nie byla w ciazy to by mnie zostawil. czesto sie zastanawiam ze lepiej byloby mi samej ale brak funduszy.
to to zmienia postać rzeczy :ico_noniewiem: dlaczego jesteś z takim człowiekiem?? (nie odpowiadaj, zawsze mnie dziwi ile czasu potrzeba by dojrzeć jakim człowiekiem jest chłopak potem narzeczony, potem mąż... przecież to nie wczoraj tak zaczął cię traktować?..)

Wróć do „Przedszkolaczki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość