wisnia, a słyszałaś o toksycznych związkach? Tkwisz w takim, skoro mimo tego co robi, Ty twierdzisz, że kochasz. Poszukaj pomocy dla siebie.
zabrał kabel od TV... trakuje Cię jak osobę o niższym statusie chyba, karze jak małe dziecko, jak zwierzątko... nie pozwól na to
i dzieci, dzieci, dzieci.... no właśnie, co im fundujecie??? Za x lat Zuzia będzie mogła powiedzieć, że miala toksycznych rodziców i wejdzie w podobny związek jak Ty. Chciałabyś tego dla niej? Jeśli on nie umie, to Ty powinnaś ją chronić...
jeśli nie masz ochoty, nie musisz odpisywac, ale przemyśl czy to Ciebie dotyczy, czy możesz coś zmienić...
(bo ja dokładnie wiem, że takie moje pisanie, jeśli TY nie zaczniesz działać, jest po prostu jałowe i nic nie warte. Kiedyś dałam mojej znajomej wszystkie namiary po tym jak jej chłop ją zlał tak, że twarzy byś nie poznała i za włosy wlókł po mieszkaniu... kolejny zresztą raz... ale ona go kocha i weź z taką gadaj. Jak ZAINTERESOWANA nie zechce, to witajcie dziesiątki lat w "czułym" związku i "uroczym" mężusiem (nie wspominając o dzieciach).
Możesz kochać na odległość byleby dzieci nie musiały tej "miłości" wypływającej z jego strony oglądać...
Ja już kończę temat, bo nie chcę włazić nikomu z butami w życie. Ale jakby co, musisz wiedzieć, że masz tutaj wsparcie!!!!! ogromne...
