21 wrz 2011, 10:50
Ja zamieszkałam ze swoim chłopakiem po ponad roku bycia razem, po zaręczynach. Głównie po jego namowach, bo nie byłam do tego tak w stu procentach przekonana - głównie z uwagi na to, że uważałam, że jesteśmy ze sobą zbyt krótko. Mieszkamy razem już pół roku i muszę przyznać, że miłość miłością, ale wspólne życie, mieszkanie razem nijak się ma do spotykania na kilka godzin, czy wyjazdów na wakacje czy spędzaniu razem weekendów. Uważam, że mieszkanie razem przed ślubem jest kluczowym doświadczeniem, decydującym czy ludzie faktycznie chcą ze sobą się pobrać. Mieszkając razem nie da się niczego ukryć, pokazuje się swój prawdziwy charakter, na miejsce "słodzenia sobie", "trzymania języka za zębami" w chwilach kłótni wstępują prawdziwe emocje. Mieszkanie razem przed ślubem to dobra lekcja, którą można ewentualnie przerwać w odpowiednim momencie. Po ślubie już chyba na to za późno. Warto się poznać zwłaszcza jeśli obie osoby mają "ognisty" temperament.