Oj Aga mam nadzieję, że jakoś to przejdzie, święta za tydzień, a ja na razie tylko kuchnię wypicowałam. Trzeba się zająć już na poważnie, bo w przyszły piątek rodzice przylatują i chcemy żeby się tutaj dobrze z nami czuli, a nie ja z Zuzią na rękach, a mamę zagonię do kuchni. A już nie daj Boże, że do szpitala, brrrr. Mam jeszcze trochę Eurespalu, to jej dzisiaj przed spaniem dałam i używam też od dzisiaj Euphorbium, lepiej się jej po tym oddycha. Przynajmniej trochę dziecku ulżę. Zjadła dzisiaj też 3 łyżeczki zupki ze smakiem, i nie zwróciła, dla mnie to dobry znak, bo może zacznie sił nabierać. W tym wieku sam cyc to zdecydowanie za mało.
Chyba nie pisałam Wam jeszcze, że my już ubraliśmy naszą choineczkę, to taki miły akcent moich ostanich smutawych wywodów
Uploaded with ImageShack.us