Hej Kobitki
My po weekendzie

Oj działo się! Przed Mężusia wystąpieniem stresowałam się bardziej niż On, pomimo tego, że mówcą jest wyśmienitym

Mężuś dostał kilka pochwał i nagród, więc jestem z Niego bardzo dumna

Nikoś uczestniczył z nami w gali do północy

Czuł się jak ryba w wodzie, szczególnie jak leciała głośna muzyka, to tylko na scenę i tany tany. Jak robiło się poważnie, to wychodził z dziadkami na bilard

i pospacerować, a że byli z nami moim Rodzice i Teściowie Nikoś był przeszczęśliwy
Ogólnie było fajnie, zintegrowaliśmy się z ludkami z pracy, potańczyliśmy, pojedliśmy dobrych rzeczy, a i Rodzice zobaczyli jak się bawi nasz firma i też byli bardzo zadowoleni. Ok południa następnego dnia wróciliśmy do domku, wykończeni, bo jednak impreza trwała do rana. Niko poszedł spać przed 19, też musiał odespać
Juluś, co do mleka krowiego, to ze dwa razy Nikoś dostał odrobinę jak jedliśmy płatki śniadaniowe, ale generalnie nie daję Mu, bo nasza lekarka zaleca jeszcze poczekać...
Odnośnie Twoich studiów, to w ogóle się dziwiłam parę miesięcy temu, że chcesz zacząć jak się staracie o dzidzię

JA też myślę, że przyda Ci się teraz spokój i totalny luz

No i rzeczywiście jak będziesz karmiła drugie maleństwo to jak zostawiłabyś je na cały dzień... No ale przemyśl wszystko na spokojnie
Goździk, nie martw się o siusiaczka Bartusiowego. Będzie dobrze, jestem pewna. Nasza lekarka twierdzi, że jeszcze jest czas i tylko należy codziennie ćwiczyć, ściągać napletek ile się da, ale bardzo delikatnie. Mam nadzieję, że nie będą konieczne żadne zabiegi, nie martw się na zapas
Tibby, pytałaś o nasze plany ciążowe

Oczywiście plany, nie zostawimy Nikosia jedynakiem

bo Mąż już jest jedynakiem i zawsze chciał mieć rodzeństwo, więc marzy Mu się co najmniej dwójeczka

Ale tak jak pisałam już kiedyś, najpierw muszę załatwić sprawę moich żylaków, co prawda termin operacji mam już wyznaczony, ale chyba ją przełożę... A mój lekarz mówi, że po samej operacji mogę zachodzić w ciążę

Więc spokojnie, niebawem pewnie będziemy się starać

Póki co się nie zabezpieczamy
Co do tulenia i zazdrości, to Nikoś jest synusiem mamusi

Więc jak tatuś się tuli do mamusi i mówi "moja mama" to Nikoś trochę się śmieje, trochę robi kwaśną minkę i mówi "moja moja" albo "moja moja mama"
Ale my wtedy mówimy by przybiegł się z nami poprzytulać i leci nam w ramiona
No a mniej więcej tak wyglądałam na gali

Oczywiście fotka z dziś, więc bez makijażu, włosy jak w miotłę strzelił itp
