mój też tak gadał aż mu przemówiłam,że wesele to bez sensu robić,za duży koszt,a u nas to by ze 100 osób jak nie więcej a to się nie zwróci...bo wesele bo to bo tamto... nie ma czasu na ślub itp
Ja chętnie i biorę nawet 2 kawałki , smaczny, dziękuję.stawiam za 9 miesięcy Milenki,częstujcie się
dzisiaj mamy sukces mała zaczęła się podciagać w łóżeczku do stania
Ma, żonę (taka sam mądra jak on-nie będę cytować jakimi słowami wyzywa męża i syna), syna-w tym roku zaczął szkołę i córkę 17m-cy. On ale ma tu teściową w mieście więc jak większy łomot to w ciągu dnia ich tam odsyła i tylko na noc sprowadza. Gdyby on tak cały czas walił to chyba by szybciej skończył. On zaczyna np.:o 6 rano, powali 20 min. i 1-2 h przerwy i zaczyna wiercić, wierci z 20 min. i przerwa. Potrafi tak do 20.murchinson przewalone z tym sąsiadem , on tak całymi dniami tlucze, nie pracuje, nie wyjeżdża, a ma w ogóle rodzinę?
Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość