mama_zuzi1980
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5549
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:51

02 lut 2012, 11:43

Hej laseczki,

spokojnie z tym zelazem, anemia w ciazy jest dosc powszechna i ja np mam teraz 113 i nikt paniki nie robi, lykam co 2 dzien kapsulki i staram sie odzywiac w miare dobrze.

Asiu, trzymam kciuki za wyniki&&&&&

Awatar użytkownika
iw_rybka
Wodzu
Wodzu
Posty: 17728
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:40

02 lut 2012, 11:58

witam i ja :ico_sorki:

u nas -11 stopni i snieg pada :ico_brawa_01:

Myszka_, ja tego porodu z zuzia tez zle nie wspominam,tylko wlasnie te problemy pozniej tam na dole :ico_zly:

Awatar użytkownika
biniu_s
Zaczynamy gimnazjum!
Zaczynamy gimnazjum!
Posty: 1244
Rejestracja: 18 lip 2011, 11:21

02 lut 2012, 11:59

mama_zuzi1980, miałaś pochwalić się efektami układania w szafie :ico_nienie:

[ Dodano: 02-02-2012, 11:02 ]
u nas -19 było o 8.00, teraz jest -15.

mama_zuzi1980, jak Nell, przeszedł jej kaszel?
asiab zdrówka dla Franka, niby zima przyszła więc choróbska powinny odejść ale jakoś się nie zanosi. Byle mu przeszło do narodzin Uli, co by jej nie zaraził.
iw_rybka, a jak Twoje dzieciaczki?

Awatar użytkownika
Myszka_
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3255
Rejestracja: 08 mar 2007, 15:25

02 lut 2012, 12:09

Myszka_, ja tego porodu z zuzia tez zle nie wspominam,tylko wlasnie te problemy pozniej tam na dole :ico_zly:
no właśnie...
u nas -11 stopni i snieg pada :ico_brawa_01:
u nas -20 było rano, teraz - 18, piękne słonko, ale zimno BARDZO

surtsey co do wady wzroku, mam -5,75, podobno to nie zależy od wielkości wady, ale stanu siatkówki. Zobaczymy co mi powie okulistka na wizycie, jak byłam w ciąży z Damianem, to mi powiedziała, że jak chcę i boje się bardzo porodu SN to mi wypisze na CC, ale powiedziałam, że dzidzia mała to dam radę, dałąm ale dzidzia mała nie była :-D
Jak się ładnie pouśmiechasz to może uda Ci się przekupić okulistę :ico_oczko:

Awatar użytkownika
Sylwia
Beze mnie to forum nie istnieje!
Beze mnie to forum nie istnieje!
Posty: 1917
Rejestracja: 04 kwie 2007, 13:25

02 lut 2012, 12:18

Obrazek

Obrazek

Awatar użytkownika
Martalka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5386
Rejestracja: 31 sty 2009, 01:08

02 lut 2012, 12:24

po kolejnych chyba jest lepiej, przynajmniej u mnie było.
Może dlatego, że nikt mi dziecia na chama nie wyciskał przez otworek.
Przy milce nawet nie pękłam, nie mówiąc o cięciu.
Więc różnie może być.
wiem, że może być różnie, dziecia też mi nikt na chama nie wyciągał, porób był ok, na prawdę opieka super i położne, ale ja zawsze byłam (i jestem) wąska - wiemey jakie obszary mam na myśli :ico_oczko: - i czułam, że dziecko powyżej 3,5 kg może mnie "naruszyć" w środku i niestety moje przeczucia się potwierdziły. Na początku nie chciałam nacinania, bo lekarz prowadzący twierdził, że dzidziuś będzie w granicach 3,300 a jak mi w szpitalu usg zrobili wyszło prawie 4 kg mało się nie poryczałam, bo się po prostu bałam konsekwencji jego wielkości i nie miałam nic przeciw nacięciu, bo wolałam to niz popękac na zewnątrz. Ja przez wadę wzroku miałam skrócony czas parcia a co za tym idzie Damian musiał być niemal głową na wierzchu żebym mogła przeć, aby oczu nie przeciążyć, niestety po urodzeniu go jak zaczęli mi zszywać nacięcie zaczęłam krwawić, lekarz wystarszył się, że szyjka "poszła", zbadali mnie i okazało się, że szyjka ok, ale bardzo jestem w środku porozrywana, rozpruli nacięcie i wzieli się za "cerowanie" środka - półtorej godz. - poród w porównaniu z tym to był pikolo
Mimo, że lekarz potem na wizycie kontrolnej powiedział, że wszystko się ładnie goi to ja się tak bałam, że będzie bolec że każda próba seksu po prostu bolała - to siedziało w mojej głowie i duuuużo czasu minęło zanim sobie z tym poradziłam, a dokłądniej po półtorej roku już miałam taką chcicę, że zmolestowałam męża - poszłąm na żywioł i był taki seks że siwy dym, ale wcześniej nawet nie czułam potrzeby seksowania przez strasz o ból :ico_noniewiem:

asiab, będzie dobrze z tymi wynikami, zobaczysz
wiem co masz na myśli... Mnie nacięli (oczywiście), a i w środku popękałam.

nie wiem, wielu sie wydaje, ze kobieta musi przeć, pomagać skurczom, a prawda jest taka, że to przez pozycje lezące. Gdyby dać grawitacji pomóc, parłoby sie prawie samo.
No ale wszystko zależy od pozycji i decydujący czynnik to personel.

generalnie bardzo częstymi "powikłaniami" są:
-"za słabe" skurcze na początku
-podanie oxy
-bardzo bolesne p oxy
-podanie czegoś przymulającego
-zarówno oxy jak i przymulacze mają pływ na tętno dzieka
-na koniec przyj na chama bo dziecko traci tetno.
Takie zamknięte koło.
jak pójdzie jedno ogniwo, reszta się sypie.

myszko, a ktoś cię mierzył?? Tzn wewnętrznie miedncę czy stwierdzasz, że jesteś wąska po biodrach?
Bo jeśli masz obawy, że duże dziecko się nie zmieści, to niech zmierzą miednicę, ale wewnętrznie. To się jakoś fachowo nazywa. ja nie wiem jak. Wtedy powinni inne kroki podjąć, a nie ryzykować twoim i dziecka zdrowiem.
Ale zwykle przy drugim porodzie kości lepiej pracują i rozłażą się, to samo drogi rodne.
Byleby nie pospieszali, bo kobieta to nie imadełko i nie rozszerza się na zawołanie.
Trzeba dać temu procesowi czas... Nie bez powodu poród trwa tyle ile trwa. I skracanie go "bo będzie szybciej" to w w sporej ilości przypadków- porżka na końcu.
Dowodzą tego porody w krajach gdzie inaczej się podchodzi to ingerencji medycznych w proces porodu. Startystyk nie znam.

Chyba tylko jakimś cudem i dlatego, że to było moje 3 dziecko nie popękałam rodząc milenę, podczas gdy rozwarcie po oxy poszło w 30 min od 6cm do pełnego i parte od razu.
Tu w UK połozne robiąc wywiad ze mna robiły TAKIE OCZY słuchając, ze a to dostałam dolargan, a to oxy, a to mnie nacięli. No, ale tutaj rodzenie naturalnie i aktywnie kwitnie od lat 70tych, 80tych, a nie jak w PL bardzo opornie od czasu fundacji rodzić po ludzku.
Teraz czytam, że jest coraz więcej ludzkich szpitali, dobrych położnych, ale jak rodziłam bartka, i czytałam raporty- prawie same rzeźnie.

mama_zuzi1980
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5549
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:51

02 lut 2012, 12:33

ta dam!!!

Obrazek

Torby na szafie:
Obrazek

Dol:
Obrazek

Moje komody, to juz stare ale extra pojemne!
Obrazek

A to podobny mebelek do martalki, tylko nizszy modol z pojemnikami, sa takie tez w granacie, bardzo polecam, lepsze niz koszyki itp
Obrazek

No i kontenerek z ubrankami synka, tylko rozmiar 56 :ico_olaboga: i kocyki:
Obrazek

[ Dodano: 02-02-2012, 11:37 ]
komody nie "weszly" :-)

Obrazek

Awatar użytkownika
Sylwia
Beze mnie to forum nie istnieje!
Beze mnie to forum nie istnieje!
Posty: 1917
Rejestracja: 04 kwie 2007, 13:25

02 lut 2012, 12:37


mama_zuzi1980
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5549
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:51

02 lut 2012, 12:40

Ja mialam schioze po 1 porodzie, bo kazda proba zblizenia strasznie mnie bolala, takie "klucia" i wiele lat pozniej czulam jeszcze po prawej stronie jakis zrost w pochwie i i to przez to.
Po drugim porodzie pogoilo sie jak na psie, zero prob z siadaniem itp i seks NIC nie bolal, zero zrostow.

Ja zle wspominam sam porod, wiec dlatego chce cesarke. Choc jesli dzieki cc oszczedze moje drogi rodne przed przejsciem sporego melona to spoko, why not? ;-)

[ Dodano: 02-02-2012, 11:42 ]
Sylwia, jak cuuudny brzusio!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

Jak tam walka z nalogiem?

Biniu, dzieki Nell nadal ma kaszel i smarki, ale chodzi do p-kola bo ja uwazam ze to zadna choroba poki goraczki nie ma i daje rade sie normalnie bawic :-)
Zreszta tu w p-kolu wszystkie dzieci zasmarkane :-D

Awatar użytkownika
Sylwia
Beze mnie to forum nie istnieje!
Beze mnie to forum nie istnieje!
Posty: 1917
Rejestracja: 04 kwie 2007, 13:25

02 lut 2012, 12:44

Mama zuzi po nałogu nie został nawet drobny ślad :) a kysz kysz fajury !! :) jestem dumna z siebie :) :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość