A mój Nikoś jeszcze chętnie śpi w dzień.
Coś się zebrać nie mogłam by coś naskrobać...
Od stycznia pracuję z Mężem i do tego nasza firma ruszyła z nowym programem, więc działamy, działamy i działamy
A Nikoś razem z nami
W firmie w związku z tym bardzo pozytywne zmiany na ten rok, więc musimy na maxa wykorzystać szansę.
My się OSTRO hartujemy
W domu mamy zimno, bardzo zimno...więc odliczam dni lutego i marzę o wiośnie
W związku z tymi mrozami, u nas odpada póki co zrzucenie pieluch, ale jak tylko się ociepli też będziemy zaprzyjaźniać się z naszym tronem
W weekend mieliśmy szczególną imprezę, 50-tkę mojej Mamy
Załapaliśmy się na dwa spotkania, w piątek- dla znajomych i sobotę- dla rodziny
Tylko zawaliliśmy sprawę prezentu, no może nie do końca, bo jeden Mama dostała na czas a drugi dopiero dziś, bo był zakupiony na all, doszedł bardzo szybko, ale nie wiem jak to się stało, że niby nas nie było a listonosz zostawił awizo, którego do tej pory nie zobaczyłam...
No i dowiedziałam się o tym dopiero w sobotę, jak napisałam rozżalona do sprzedawcy, że prezentu nadal nie ma...No ale Mama przeszczęśliwa, my również, szczególnie Nikoś (który jest niezmiernie towarzyski i uwielbia imprezy, zwłaszcza te taneczne
)
Nasz Niko musi mieć co dzień muzykę i może tańczyć od rana do wieczora
No i gada jak szalony, powtarza po nas wszystko i rozkłada nas na łopatki
Jak np coś zrobi, co mi się nie za bardzo podoba i mówię "ale odwaliłeś numer" a On chodzi i powtarza"numer"? "numer"?
Poza tym wczoraj miałam jeszcze u siebie w domku prezentację cudów kuchennych Tupperware
Uwielbiam je i udało mi się zamówić w promocji "szefa kuchni" do siekania warzyw, owoców, robienia placków ziemniaczanych bez tarcia pyrów
, różnych sosów itp. W końcu ruszy w mojej kuchni produkcja porządnych surówek
Pojadłyśmy z kobietkami, pozachwycałyśmy się i było miło
A dziś ugotowałam pyszną, treściwą, zimową zupę
pierwsze raz korzystając z przepisu z gazety
Wszystkim nam bardzo smakowała, więc gdybyście chciały to podam Wam przepis