A myślisz, że kiedyś się to zmieni? Albo może to jest tak, że po prostu odczuwasz pewne rzeczy inaczej? Bo pewnie nie jest tak, że tak, że ta druga córka nie jest dla Ciebie zupełnie nieważna, czy jej nie kochasz. Może obdarzasz ją uczuciami inaczej, ale nie gorzej?
na początku miałam podejście do Milenki jak się urodziła "jest bo jest"
może to okropne,ale tak wszystko odczuwałam,przeszkadzała mi,a jeszcze te pobudki itp doprowadzały mnie do szału
teraz jest inaczej o wiele inaczej i lepiej z tego co sama zauważyłam,zaczynam ją powoli kochać,nie umiałabym jej gdzieś porzucić to było od początku więc jakaś więź się wytworzyła jednak,ale początkowe odczucia nie były przyjemne w stosunku do niej
na dzień dzisiejszy zaczynam ją dopiero kochać
ale czy taką samą miłością obdarzę obie córki to nie wiem-jedni mówią że każde dziecko kocha sie tak samo,inni że jednak inaczej
nie wiem,najważniejsze,że zaczynam cieszyć się posiadaniem drugiego dziecka
instynkt prawdziwy pojawił sie z dojrzałą decyzją o planowaniu dziecka, że na myśl o łaczu i nieprzespanych nocach serducho sie cieszyło:)
mi się do tej pory nie cieszy jak myślę o tych nockach