Rybko, nie mam gondoli. To oparcie jest sztywne, ale dobrze "wyścielane"- rozkłada się na płasko. I robi się takie korytko. Muszę kupić kokon, czyli taką "miękką gondolkę" chociaż ona taka zapinana jest, więc sama nie wiem czy na maj jest sens..
czy może lepiej dokupić gondolę, o taką:
tylko to jeszcze spora kwota.
A drugiego siedzenia wtedy nie zamontuję... :D Ani tak ani tak nie będzie idealnie ;)
Kingoza, oho, to bliziutko się robi :) 35tc zaraz
Co do męża przy porodzie to mój był 3 razy:
-20 minut przy pierwszym- ledwo zdążył
-przy drugim w domu ze mną był, zawiózł potem na IP, potem 5 min rodzenia i po ptokach. (a potem 2 h z maluszkiem i ze mną mógł przebywać).
-przy trzecim od rana do południa mi kibicował i sobie żarty robił.
generalnie moje porody łatwe były, to myślę że wrażliwiec tez by zniósł.
Mój M OCZYWIŚCIE patrzył dobie od d. strony

Przy drugim porodzie pouczali go, że powinien stanąć za moją głową, a on na to: ale ja juz i tak to widziałem, to teraz też sobie zerknę
POmóc mi wiele nie pomógł.
Dlatego teraz jak zniknie mi z oczu (np. przynosząc picie, jedzenie, zajmując się dziećmi) to nic się nie stanie (wg mnie), ale jak on będzie chciał być, to proszę bardzo
kurczo-poród niezły
[ Dodano: 18-02-2012, 10:57 ]
żeby mieli co jeść jak bede w szpitalu .
a ile dni bylas w szpitalu za pierwszym razem ??
asiab, ja też moich zaopatrywałam za każdym razem (mieli gotowe sosy z mięskiem do rozmrożenia i podgrzania), ale i tak latali do mojej mamy
