Hej Laseczki, nie było mnie chwilę, ale musiałam troche więcej czasu udzielić Dawisiowi bo chyba wkraczamy w bunt dwulatka, więc czytałam, ale nie nadążałam pisać ;)
Martuś, super że u Ciebie jest ok :) Widzisz jednak leżenie pomogło!
Kasiala, wózek drogi, ale solidny - myślę że to dobra inwestycja. Posłuży jeszcze dla drugiego dzieciaczka, a później jako używany też bez problemu sprzedasz ;)
Madleine, artykuł "świetnie" świadczy o autorce, a jeszcze gorzej o wydawcy
Gosia, z tą kobyłą rozwliłaś mnie na łopatki!
Mnie też strasznie korcą zakupy malusich rzeczy, ale bardzo dużo mam po Dawisiu i na pewno nie będę szalała. Chociaż ostatnio dałam sobie na to przyzwolenie właśnie po wizycie u gina - po moich entuzjastycznych komentarzach i żarcikach gdy wypatrzył mi córę, powiedział że tak go rozśmieszyłam że mam dziś od niego badanie gratis (a chodzę prywatnie i z usg płacę 200 zł). No to jak tu nie przeznaczyć tej kwoty na coś malusiego słodziusiego? Więc mam 200 zł odłożone i jak na połówkowym już potwierdzi mi płeć ostatecznie, to troche zaszaleję
A tak wogóle, to postanowiliśmy z Mężulem że skoro mamy po Dawisiu dla drugiej dzidzi prawie wszystko, to kaskę odkłądamy na jakąś dobrą lustrzankę, bo my mamy zwykły aparat, który wcześniej się sprawdzał, ale jednak nie uchwyci wszystkiego tak fajnie jak lustrzanka, a dzieciaki tak szybko rosną i się zmieniają