Franczeska
Noworodek Forumowy
Noworodek Forumowy
Posty: 2
Rejestracja: 31 mar 2012, 08:54

Mojego faceta podrywa inna..

31 mar 2012, 09:41

Witam

Od razu przejdę do rzeczy.
Jestem z W. od 6 lat. Między nami bywało różnie, ale wciąż jesteśmy i chcemy być ze sobą.
W. przyznał mi się, że od pewnego czasu podrywa go inna kobieta - koleżanka ze studiów. Wypisuje do niego kilka smsów dziennie pod byle pretekstem, zawsze pojawia się na tych samych imprezach co on (także na tych co jesteśmy razem).
Początkowo byli tylko dobrymi znajomymi, lecz kiedy ona zerwała ze swoim chłopakiem, ewidentnie zaczęła przeprowadzać szturm na mego.
Poradziłam mu nie odpisywać i tyle. Ale on jest tak grzeczny i miły dla wszystkich, że mówi, że no musi odpisać, jak ona pyta codziennie jak mu dzień minął lub jak tam jakieś zadanie ze studiów zrobić.
Zaznaczę, że aktualnie z W. mieszkamy w różnych miastach. Widujemy się co drugi weekend. Ufam mu (tym bardziej, że powiadomił mnie, że taka sytuacja ma miejsce). Ale oczywiście nie ufam jej.
I w końcu pytanie :)
Czy powinnam porozmawiać z tą dziewczyną o tej niezdrowej sytuacji (oczywiście bez żadnych naskakiwań; tak po prostu - jak kobieta z kobietą)? Czy wymusić na W. żeby dał jej ewidentnie do zrozumienia, że przeszkadza i mu i mi to? (Chociaż wiem, że to będzie bardzo trudne) Jak mu dać do zrozumienia, że mi też jest przykro z zaistniałej sytuacji (w końcu z nią częściej się widuje niż ze mną)?

F.

NICOLA_1985

31 mar 2012, 12:03

moim zdaniem powinnaś porozmawiać z W. o swoich uczuciach w związku z zaistniałą sytuacją, że jest Ci przykro . Powinien się zachować jak przystało na prawdziwego mężczyznę i dżentelmena i dać do zrozumienia delikatnie ale stanowczo upierdliwej wielbicielce , że nie interesuje go bliższa znajomość z nią. zawsze może zmienić nr telefonu (skoro jest tak miły dla każdego, że nie potrafi nie odpisać) jeśli mimo, odpowiednich sygnałów z jego strony nie da mu spokoju. myślę, że zmiana nr telefonu może dać jej dużo do myślenia i jeśli jest normalna a nie chora psychicznie to skończy z tą farsą. nie wiem jak można wiedząc, że facet ma dziewczynę / narzeczoną zawracać mu głowę z premedytacją.. to świadczy co najmniej o jej problemach emocjonalnych z którymi nie potrafi sobie poradzić..

Awatar użytkownika
Agunia
Zaczynamy gimnazjum!
Zaczynamy gimnazjum!
Posty: 1281
Rejestracja: 12 lut 2012, 21:59

31 mar 2012, 12:10

Zgadzam się z Nicolą. Dodam, że jeśli są to mało ważne smsy typu "co porabiasz?", to nic złego się przecież nie stanie jak jej nie odpisze, a później może jej przecież wytłumaczyć, że akurat był zajęty - on nie będzie wobec niej niegrzeczny, a ona zobaczy, że on nie jest na każde jej gwizdnięcie. No i oczywiście musisz rozmawiać ze swoim partnerem ze spokojem i opanowaniem, żebyś nie wyszła na histeryczkę, to ważne. Trzymam kciuki, żeby wszystko się dobrze ułożyło :-)

elibell
4000 - letni staruszek
Posty: 4833
Rejestracja: 12 sty 2011, 23:45

31 mar 2012, 13:22

Zadzam sie z dziewczynami ale także uważam, że przyznanie sie do zaistniałej sytuacji nie musi oznaczać braku winy ze strony faceta. Normalne, że kobieta zgonoi caą winę na drugą kobietę a mężczyźni często to wykorzystują by móc nadal tkwić w sytuacji jaka jest, jeśli by na prawde mu dana sprawa przeszkadzała powiedział by tamtej koleżance (zwłaszcza, ze spotykają sie dość często) Może to też być tylko przyjaźń, może tamta wcale nie jest dla ciebie zagrożeniem? Nie wiem, ja bym jasno facetowi powiedziała, że ma z koleżanka porozmawiać a jak to nie przyniesie skutku sama bym odpisała na jednego z tych esemesów, miło oczywiscie ale stanowczo i dosadnie. W tym "trójkącie" to facet powinien poszukać rozwiązania i do niego dązyc, a nie zwalać wszystko na Ciebie - "bo się przyznał"

A jak kiedyś sie przyzna, że spał a inną ale to nic nie miało znaczenia, to tez wszystko będzie ok, a tamta oskarżysz o wszystko???? Wiem, że to już mocne porównanie, no ale nie można zawsze winą obarczać innej kobiety.

NICOLA_1985

31 mar 2012, 17:17

elibell, zgadzam się z Tobą, wina nie leży tylko po stronie tej dziewczyny, jeśli facet nie posyłałby jej oczywistych sygnałów ( niekoniecznie świadomych), że może na coś liczyć to pewnie by nawet nie pomyślała o próbie poderwania Go. jeśli W. nie da jasno jej do zrozumienia , że ma swoją kobiete którą kocha i ta laska nie ma szans to chyba wszystko jasne.. może mu się to nawet podoba.. albo sprawdza czy jego dziewczyna będzie o niego zazdrosna..?

Franczeska
Noworodek Forumowy
Noworodek Forumowy
Posty: 2
Rejestracja: 31 mar 2012, 08:54

31 mar 2012, 19:30

Po prostu to jest taki facet, który pogada, zagada, pośmieje się, pożartuje, zawsze pomoże, doradzi, jest miły i ciepły. Do wszystkich. Nie tylko w stosunku do kobiet. Więc takie sygnały musiałby wysyłać wszystkim równomiernie. Tylko pierwszy raz ktoś tak ewidentnie pakuje się z buciorami. Zresztą (jakby nie patrzeć) to też moja "znajoma".
On lubi ją, ale nie chce jej urazić. Twierdzi, że prędzej czy później sama zrozumie. Tylko, że ja wolałabym prędzej :)
Więc chyba będę musiała postarać się po prostu nie myśleć o tym, że ktoś na niego czyha ;)


P.S. Odpisanie na jej smsa nie wchodzi w grę :P Nie chcę wyjść na histeryczkę, co łapie się za jego komórkę.

elibell
4000 - letni staruszek
Posty: 4833
Rejestracja: 12 sty 2011, 23:45

01 kwie 2012, 10:27

Franczeska, ale Ty czujesz zagrożenie, wiec to czy jest miły wobec wszystkich nie oznacza, że nie może kolezance powiedzieć co myśli, jeśli sie mylicie to koleżanka to wyjaśni i tym bardziej zrozumie i przestanie wypisywać esemesy zbyt często. Do tego miły nie miły, każdy lubi być adorowany.
w moim życiu też bywaja takie chwile i jak mi nie pasuje, ze jakaś koleżanka męża jest "za miła" on wobec niej też to móie otwarcie co myślę i z reguły mąż wprost koleżance mówi, że stop, bo żona zazdrosna, a on nie chce wzbudzać niepotrzebnych emocji.

Wróć do „Być kobietą”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Desmondhah i 1 gość