karina22
Beze mnie to forum nie istnieje!
Beze mnie to forum nie istnieje!
Posty: 1900
Rejestracja: 10 mar 2007, 14:18

13 maja 2012, 09:17

elibell, przykre to co piszesz,ale chyba wszyscy byliśmy tak wychowywani ,rodzice wymagali od nas jak najwięcej a sami nic od siebie nie dali.
I tak jak piszesz,zero pochwał.

Mnie denerwuje fakt pouczania przy dzieciach,że to powinnam robic tak,a to tak,że prania mam za dużo,że nie powinnam ich codziennie kompac,że bród to naturalna szczepionka :ico_puknij: , Najgorsze co usłyszałam od moich rodziców to to,że jak zostałam sama z dziecmi stwierdzili że to moja wina ,że nikt mnie nie lubi i jestem pojeb... .

Mi sie wydaje,że w sytuacjach kryzysowych wystarczy usiąść i porozmawiac a nie głupie komentarze.

Tak na dobrą sprawe,skoro my tak byliśmy wychowywani,nie wyobrażam sobie tego jak były wychowywane nasze mamy czy babcie :ico_szoking:

Awatar użytkownika
jula81
Maniak forumowy
Maniak forumowy
Posty: 306
Rejestracja: 21 lut 2011, 19:47

13 maja 2012, 12:28

Ehh dziewczyny trudne to życie. Mi sie jednak wydaje, że sporo osób wsparcie, miłość i poczucie bezpieczeństwa wyniosło z domu. Są pewni siebie i wiedzą ile są warci. Rodzice ich tego nauczyli, więc nie wszędzie tak było jak u Nas. Ja teraz porównuje swoje dzieciństwo do dzieciństwa dzieciaków z sąsiedztwa. Oni też lanie dostali czasami, ale zawsze chcieli wracać do domu, do rodziców, nie czekali na akceptację innych dzieci. Mieli jednak to poczucie bezpieczeństwa w domu. Mieli nowe ciuchy, nie musieli się wstydzić i nosić buty czy kurtkę 2 numery za duże bo tata pieniądze przepił i nie było za co kupić. To też zaniża swoją wartość i czujemy się gorsi.

karina22
Beze mnie to forum nie istnieje!
Beze mnie to forum nie istnieje!
Posty: 1900
Rejestracja: 10 mar 2007, 14:18

13 maja 2012, 12:33

jula81, ja natomiast zazdrościłam kolegom i koleżanką to że ich mama czy tata są dla nich przyjacielem ,u mnie w domu 3 czy 4 lata były fajne kiedy tata po operacji nie zaglądał do kieliszka.Potem znów to samo.

W zasadzie dobrze,że taki temat poruszamy,czyli nie chcemy aby nasze dzieci przezywały to co my wcześniej.

elibell
4000 - letni staruszek
Posty: 4833
Rejestracja: 12 sty 2011, 23:45

13 maja 2012, 14:48

oj ja zawsze mówiłam, że będę robić wszystkjo by dzieci inaczej wychowywać, dlatego jak wpadam w nerwy i krzycze to czuję się jak własna matka i wstyd mi za swoje zachowanie. Bicie? Klapsa eliza dostała nie raz ale teraz staram sie jak najmniej jak najrzadziej dawać klapsy bo uważam to za swoją słabość a nie karę dla dziecka
Ja wole ją wygilać i mówię że to za karę bo też sie wnerwia, ze nie mogę jej puścić ale i śmieje się przy tym.

Oj i ja zazdrościłam rówieśnikom kieszonkowego, ciuchów nawet, moja matka mi kieszonkowego nie dawała, kazała chodzic tydzień w jednych ciuchach, nawet bieliźnie, jak zaczęłąm zbierać pieniążki, które dawała babcia to z dumą kupiłam sobie swoje pierwsze jeansy, ale oczywiście usłyszałam, ze zmarnowałam kase, no i babcia druga słała ciuchy ze stanów, wiec jakos to było, i to nie było tak, że rodzice biedni byli, bo nie byli, może nie byli tez bogaczami, ale ciuchy dziecku to moim zdaniem mój obowiazek by kupić, nie dziecka, dziecko jak dostaje kasę niech nawet wyda je na słodycze, to są ich pieniądze, a nie że ma sie za to ubierać.

szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

13 maja 2012, 21:12

MAm nadzieje,że moje dzieciaki nie będą sie czuły kiedyś tak jak ja,że będą potrafiły przyjśc do mnie i powiedziec o swoich problemach,bo ja tak niestety nie potrafie,wręcz boję sie o czymkolwiek z mamą rozmawiać.
Tez bym chciała by moje dzieci do mnie przyszły jak będą chciały coś powiedzieć lub o coś zapytać. Moja mama taka nie była ani tato.Nigdy nie było takich relacji by można było otwarcie porozmawiać i nie zostać skrytykowanym.
Najgorsze co usłyszałam od moich rodziców to to,że jak zostałam sama z dziecmi stwierdzili że to moja wina ,że nikt mnie nie lubi i jestem pojeb... .
No chyba bym ich zabiła za taki tekst .
Mi sie jednak wydaje, że sporo osób wsparcie, miłość i poczucie bezpieczeństwa wyniosło z domu
Tak zgadzam się . Mój P ma tatę alkoholika i z nim nie miał fajnie ale mama to cud nie kobieta , zawsze mówi że była kochana wiele nauczyła ale nie karciła nigdy.
Miałam znajomą w klasie a zarazem sąsiadkę , rodzice nigdy jej nie uderzyli, zawsze kochali i wspierali tak że są dobrzy rodzice.

elibell
4000 - letni staruszek
Posty: 4833
Rejestracja: 12 sty 2011, 23:45

13 maja 2012, 21:31

karina22, ja sie nauczyłam walczyc z tym co we mnie matka wpoiła, jak coś mi zarzuca dzis, to jej mówie, że to ona we mnie stłamsiła pewne odruchy, że strach jaki mam to dzięki niej i to ona powinna sie z tym źle czuć nie ja, ja to bym swojej powiedziała, że to ona jest pojeb... że pozwoliła by dziecko tak się czuło jak sie czuje

ladybird23
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5261
Rejestracja: 27 kwie 2007, 17:27

14 maja 2012, 07:29

witam
i znow po weekendzie :ico_noniewiem: szkoda bo przydloby sie troche dluzej naladowac baterie..jakas jestem zmeczona, nie wiem czemu, nie wiem czym, bo jedynie co zrobilam w weekend to poprasowalam wiekszosc prania, ale po 4 godz stania nad deska skapitulowalam :ico_olaboga:
Kala juz raczkuje do przodu pelna para :ico_brawa_01:
Mila przyniosla w czwartek z przedszkola dyplom z ksiazka od Prezydneta Miasta :ico_szoking: za prace plastyczna wyroznienie :ico_szoking: a nic mi pani nie mowila ze wyslala jej prace na jakis konkurs..normalnie myslalam ze padne z dumy, prawie sie poplakalam :ico_wstydzioch:

ja tez jestem DDA :ico_wstydzioch: kiedys chodzilam do psycholozki, jak nieumialam sobie poradzic w zwiazku, ale efektow zadnych..jak sobie sama w glowie nie poukladam pewnych spraw, nie przewartosciuje, to nikt za mnie tego nie zrobi, a jak w zwiazku nie ma pomocy to tez lipa..moj A. nic nie rozumie..wiec czasem jest dobrze, a jak zas mi cos odwali to potrafie sie dasac, warczec, izolowac, buduje blokade miedzy nami..ach..nie bede sie wiecej rozczulac :ico_wstydzioch:

milego dnia :-)

Awatar użytkownika
jula81
Maniak forumowy
Maniak forumowy
Posty: 306
Rejestracja: 21 lut 2011, 19:47

14 maja 2012, 10:40

Kala juz raczkuje do przodu pelna para :ico_brawa_01:
:ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

14 maja 2012, 13:38

Co do wychowywania bezstresowego nie wieżę w takie coś. Myślę że to jeszcze więcej szkody przynosi niż pożytku.

Wczoraj rani na 7 byliśmy w kościele ,potem szybko śniadanie i w drogę.Pojechaliśmy do mojej babci a Lili prababci gdzie rodzice już byli dzień wcześniej.Jednak nikt nie wiedział że się tam wybieramy. Zrobiliśmy niespodziankę.Bardzo się wszyscy ucieszyli a babcia szczególnie bo teraz odkąd dziadek zmarł jest sama i bardzo jej ciężko.
Wróciliśmy do domu po 19 . Mała znów mi płacze jak ja kładę do spania ale ja jestem twarda i nie reaguję.
Dziś wstałam , zrobiłam obiadek.P ma 2 zmiany więc już sama jestem . Mała ma teraz drzemkę a ja mam chwilkę dla siebie na odpoczynek.
Zimno straszne ,nawet nie chce mi się na pole wychodzić w taką pogodę.

elibell
4000 - letni staruszek
Posty: 4833
Rejestracja: 12 sty 2011, 23:45

14 maja 2012, 14:33

Co do wychowywania bezstresowego nie wieżę w takie coś. Myślę że to jeszcze więcej szkody przynosi niż pożytku.
no tak, a wielu ludzi pomyliło pojęcie bezstresowe z robieniem wszystkiego za dzieci, no ale bicie też nie jest metodą na wychowanie. Choć owszem my byliśmy tak chowani i żyjemy, ale wiemy co czujemy i co czułyśmy jako dziecko kiedy dostawało się po tyłku.

Wróć do „Noworodki i niemowlęta”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość