a więc tak
daliśmy radę z chrzcinami
ale powiem szczerze, cieszę się, że już po wszystkim
bo stres, bo zamieszanie... lubię chodzić na imprezy, ale do kogoś
z trojga chrzczonych wczoraj dzieci, mój Filip był najgrzeczniejszy i dumna z niego jestem
impreza też się udała, ale najszczęśliwsza byłam, kiedy się w końcu położyłam wieczorem do łóżka. niestety Filip kiepsko spał, od 2 budził się co godzinę
a dziś jest taki rozdarty, że już nie wiem co robić. chyba brzuszek go bolał, bo tak wrzeszczał, że nic nie pomagało, nawet zbawienna suszarka
teraz na szczęście śpi, wiec mam chwilę. aha, i pierwszy raz się dziś zdarzyło, że wcale nie chciał jeść z piersi. na pewno był głodny, bo minęło parę godzin od ostatniego karmienia, piersi pełne, bo aż bolały i samo mleko ciekło, a on nie chciał ssać ani normalnie, ani przez kapturek
w końcu zrezygnowana zrobiłam mu butlę, którą wypił duszkiem, a mleko z piersi odciągnęłam. nie wiem co jest grane
jak znajdę jakieś sensowne zdjęcie z chrzcin to wrzucę.
Gabi, jeśli o chustę chodzi, to kupiłam używaną Lenny Lamb na Allegro. jest rewelacyjna, w końcu to porządna rzecz jest (i nie tania niestety). jeślibyś się zdecydowała to nie kupuj tanich szmat za 60zł, bo naprawdę nie warto
potem się toto wrzyna w boki, nie trzyma jak należy, a w elastycznej dziecko podskakuje jak na trampolinie i większego już się nie ponosi. chusta ma być tkana splotem skośno-krzyżowym, wtedy dziecko siedzi stabilnie i i jemu i mamie jest wygodnie
jedyny minus mojej chusty jest taki, że już teraz wiem, że w letnie upały będzie mi w niej gorąco... no ale to akurat nosidełek chyba też dotyczy, prawda?
Aga, tak, używam orzechów. pranie ok, gorzej w zmywarce, bo garnka nie domyją