my dla syna kupilismy 3w1 czyli rolki wrotki łyżwy, syn uczyl sie jezdzic na rolkach na zajeciach organizowanych przez dyrektora pewnej szkoly, zamiłowanego rolkarza, a lyzwy pozniej to juz byla pestka, wrotek nie uzywal stwierdzil ze to za latwe
pierwsze co trzeba zwrócić uwage to plozy-chyba tak to sie zwie
- to co trzyma kólka, nie moga byc plastikowe tylko aluminiowe, to byla podstawa przy zakupie i bardzo cisnal nas ten nauczyciel na to aby nie oszczedzac, plastik walnie i zlamanie kostki/skrecenie gotowe
my kupilismy dodatkowo rolki z regulowana dlugoscia buta, wiec służą juz nam 2 rok i pewnie jeszcze posluza, chociaz syn stracil zainteresowanie rolkami, jedynie co na lyzwy chodzil zima
a na wrotkach ja raz jezdzilam, bo jak zalozylam rolki to jak pojechalam to na scianie sie zatrzymalam bo nie umialam rolka