Gosia, to może trzecia będzie córcia?
No z Sylwią nieciekawie - tzn nie przejmowałabym się 8 dniami po terminie, bo wyliczania tych terminów też nie są dokłądne i znam kobiety, które były dużo więcej "przeterminowane", a dzieciaki rodziły się zdrowe. Wkurzyłabym się na pewno że kazali na czczo przyjechać wywoływać, dziewczyna się nastawiła i odprawili ją na jutro I znowu jeden dzień w zawieszeniu Współczję bo wiem jak to jest czekać - każdy jedne dzień wyglada jak wieczność. Z drugiej strony mocno trzymam kciuki żeby jako zadośćuczynienie Sylwii za takie traktowanie do jutra poród się rozkręcił samoistnie i żeby szybciutko i sprawnie urodziła, bo jednak wówczas jest łatwiej niż jak wywołuja
Malinowa, a co z tym łóżeczkiem jest nie tak?
Kasiala, no to dobrze ma Twoja teściowa z Tobą