Aguś to i tak dobrze, że masz choc jedną koleżankę taką, ja nie mam żadnej, oprócz meża nikomu nie mogę ufać, wszyscy by tylko du... obrabiali albo patrzą, ze coś masz lepiej albo gorzej. Szczerze z wielu znajomych mamy najmniejszy dochód - jak ktoś coś sobie kupi to się cieszymy, bo dla nas to naturalne, ale jak my juz coś kupimy i z reguły używane to patrza na nas jak na milionerów i nie raz slyszałam, że nam to tak dobrze, a ja "z czym dobrze/?z czym czego Ty nie masz lub Ciebie na to nie stać?" to, ze mamy mało a umiemy gospodarowac swoimi pieniędzmi to nie znaczy, ze jestem bogata. Mój mąż serio zarabia na utrzymanie domu może czasem coś wiecej , ale kombinuje chłopak, kupi na ebay czy gdziec coś taniej sprzeda drożej, to samo robie ja, i nie uważam się za lepsza czy gorszą. Nie Jedni znajomi z naszej pensji by nawet nie wiedzieli co zrobić bo sami np. po 600 tygodniowo mają, ale oni chodza i płacza jacy to sa biedni, o domy z miasta się starają mimo, ze stać ich na własny, walka kto ma droższe auto, komórkę itp, dla mnie to śmieszne, bez kasy nie ma zycia, ale ona nie zastąpi mi ani miłości do dzieci, ani czasu spędzonego z dzieckiem, ani szacunku, nic. Pewno że bym chciała mieć ale nie ma nic za darmo. Jedni sie cieszą, ze tyle maja, wydają na drogie tv bo w 3D a ani razu nie obejrzeli filmu, bo coś nie działa, wiec po cholirkę mi coś z czego nie korzystam, bo co bo drogie, bo sie pochwalę? Chore.
A co do domu bierzcie a jak wam coś powiedzą, to zawsze mozesz powiedzieć, ze nie Twoja sprawa jak gospodarują swoją kasą i nie twoja sprawa czy zarabiaja mniej czy wiecej.
Ja sie nauczyłam w portfel nie zagladać, czasem nie rejestruje nawet faktu jak sie ludzie chwalą ile to nie zarabiają bo mnie to nie interesuje, grunt by moje dzieci miały co jesć.
Kumpel ostatnio stracił pracę - na fabryce, jeździ szuka nowej przez agencje, a wiadomo jak jest z agencją, dziś masz jutro nie, albo jedziesz 3 dni albo wcale it. Jedna agencja zaoferowała 40h za 7 na godzinę, w sytuacji, gdzie nie masz pracy, masz rodzinę i kredyt mieszkaniowy świeżo wzięty to sie nie marudzi, bo nie jeden Polak czy Angol by się cieszył z takiej oferty.
Eh szkoda mi czasem słów na wszystko. W nosie mam co inni myślą. O mnie i o moim mężu tez gadają, oczywiście za naszymi pllecami, bo maż poddał sie wazektomi, kurka jakby mnie interesowało ich zdanie?Nie pytalismy nikogo, to decyzjamego meża była ALe nieee, trzeba gadać:):):)No cóż niech gadają, mi to zwisa.
nina a no wpadałam na takie głupie pomysły niestety, nie wiem czemu, głupia młoda byłam, no ale nie żałuję, bo serio czułam sie wolna, poznałam wielu fantastycznych ludzi wtedy, a facet mnie ograniczał,, jakby mógł zamknoł by mnie w klatce, nasyłał kolezanki na mnie już nawet jak powaznie nie byliśmy ze sobą. Nawet nie tyle na mnie, co na to by mnie szpiegowały, by mi faceta odbijały (tego w którym sie tak strasznie zakochałam) śmiesznie sie wspomina tamte czasy, hehehe ale chociaż coś się działo, a serio ja strasznie niewierzaca w siebie, zakompleksiona szara myszka, ale jakoś zawsze otaczali mnie cudowni ludzie.
Kiedyś nawet spotykałam sie z młodszym o 4 lata chłopakiem, kurka przez 2 lata
Tyle trwało nim dotarło do mnie, ze jednak wiek ma znaczenie, zwłaszcza, ze on miał wtedy 18
ah i żadna z was nie jest zboczona, jej ze swoim mężem, partnerem to róbcie co tylko chcecie, nawet najdziwniejsze rzeczy, grunt by mojego męża nikt nie tykał hihihihi. My też świeci nie jesteśmy, lubimy gażety itp. Cholibka ale temat, miało byc romantycznie o miłości a wszystko do seksu sprowadzone i to chyba przeze mnie
No ale głodnemu chleb namyśli:)
Sprzedałam właśnie nosidełko dla dziecka, wicie takie conakłada sie na siebie, za 10 funtó a kupiłam chyba za 5 2 lata temu:) nie wielkie pieniądze ale jednak, siostrze mojej posłużyło mi kilka razy tez a i zarobiłam ciut