Lilo, ja trochę się bawię

Nie odnawiam może mebli ale mniejsze rzeczy, najczęściej decoupage. Ja używam zwykłych farb (ja akurat kupuję w sklepie z materiałami decoupage bo mają w małych słoiczkach), takich jak do ścian też używałam na warsztatach. Ogólnie jest tak, że najpierw musisz usunąć starą farbę, lakier-specjalne preparaty w sklepach z farbami albo typu castorama-jest tego bardzo dużo, w zależności z czego chcesz ściągnąć farbę. Jak farba ściągnięta, przecierasz wilgotną szmatką by ściągnąć kurz. Malujesz ciemną farbą (brąz, fiolet, zielony,itd) jak jedna warstwa nie wystarczy to dwie ale cienkie, następnie jak wyschnie przecierasz świeczką kanty, wystające części lub gdzie chcesz by farby nie było. Malujesz znowu ale farbą-jasną, kontrastową do tej podkładowej farby (biały, ecure). Jak wyschnie przecierasz miejsca gdzie była świeczka papierem ściernym. Można teraz albo skorzystać z gotowych elementów ozdobnych (papier decoupage, papier ryżowy, serwetki papierowe) albo samemu coś wymalować albo zostawić tak jak jest. Wszystko zalakierować lakierem do drewna. Jeśli chcesz mieć efekt popękanej powierzchni to zanim nałożysz drugi kolor farby musisz nałożyć crackle-są jedno i dwuskładnikowe, zależy jaki chcesz uzyskać efekt, ja najczęściej używam jednoskładnikowego. Można też zrobić popękania przezroczyste (farba podkładowa i zewnętrzna w tym samym kolorze), a następnie posypać miejsce pęknięć koloryzującym proszkiem (porporina).
Do tak odnowionych mebli dobierasz odpowiednie dodatki-poduszki, narzuty itd. by tworzyły odpowiedni wystrój. Wiklinę też można odnawiać. Ubytki w drewnie można wypełnić szpachlą drewniana ale wiem, że z czasem lubi wypaść i brzydko wtedy dana rzecz wygląda.
Mam nadzieję, że nie zamieszałam.
[ Dodano: 05-06-2012, 21:46 ]
A, i przy metalu lub szkle musisz użyć najpierw preparatu zwiększającego przyczepność farby (primer). Farba do metalu taka by była odporna na rdzę.