elibell tak, do tego mieszkania wlasnie jak sie obraza to trudno.. juz sie nie mozemy doczekac az sie przeniesiemy, juz polowe rzeczy popakowalismy a tu 12 dni jeszcze
a co do zachowania to probuje to ignorowac, ale on kurcze na kazdym kroku sie zachowuje agresywnie, to znaczy moze troche tak jakby nie wiedzial jak robic to inaczej.. nieraz trzymam go na rekach a on mnie nagle w twarz wali albo lapie za policzek i szczypie, M tak samo.. nie wiem skad to ma bo my nie jestesmy dla niego jacys agresywni, nie bijemy go ani nie krzyczymy jakos strasznie, zawsze staram sie tlumaczyc jak moge i byc jak najbardziej cierpliwa.. i smutno mi bo czuje sie tak, ze tyle dla niego robie a on sie tak odwdziecza.. ehh ciezko z tymi dziecmi..
i nie wiem czy to normalne ale on sobie np nie da pokazac jak sie robi 'cacy cacy' bo od razu raczke wyrywa, nie da sie zlapac nawet na chwilke. nie wiem skad to wszystko sie bierze, mam nadzieje ze przejdzie z wiekiem