
moja kolezanka zginela w wypadku pare lat temu glosne to bylo
jechali kolo myslowic i mieli wypadek ona ze siedziala z tylu posrodku nie przypieta pasami pomiedzy dwoma corkami jedna 9 miesiecu druga 3 latka, wyleciala przez przednia szybe i zginela na miejscu (24l) dziewczynkom i partnerowi nic sie nie stalo, ale co one przezywja do dzis to maskara, tym bardziej ze ta starsza widziala cialo mamy bo wyszla z fotelika i usadla przy mamie, naprawde straszne.

a pare dni temu moja znajoma dowiedziala sie ze ma raka piersi i odrazu przy badaniu stwoerdzili ze ma przerzuty, dopiero zaczyna walke, a synka ma 8 letniego