- no i tak mi mow!ale z takich wynoszonych pieszczoszków, wyrastają dzieci pewne siebie i otwarte
To mój chyba będzie "niezadowolony z życia" jakiś bo na rękach to on jest może z 0,5 - 1 h w ciągu doby. Ale on poprostu nie lubi..., zaraz się wygina, wykręca, odchyla, albo chce stawać na nóżki. Teraz ulubionym zajęciem jest "pełzanie". Jak tylko położę go na kocu obraca się na brzuszek i pełza do tyłu jak rak.Rybko, meczące to jest na pewno, ale z takich wynoszonych pieszczoszków, wyrastają dzieci pewne siebie i otwarte. Po prostu zadowolone z życia jak sama piszesz :D
Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości