Hejka!!
Nie zaglądałam bo ze zdrówkiem u mnie nie było za ciekawie. Dalej się czuje kiepsko. Katar leci mi z nosa i kaszel mam. Zdarzają mi się drgawki na całym ciele że siedzę pod kocem ubrana w dres ciepłe skarpety i sie trzęsę, jakbym miała malarię. Na szczęście powoli to przechodzi.
Wczoraj była u mnie położna. Mala ma lekką żółtaczkę, mamy ją wystawiać na słoneczko. Poza tym nasza niunia dalej ładnie śpi i je. Wczoraj miała katarek a dzis w nocy co chwila budziła sie z płaczem. Kilka razy jej fridą wyciągłam zielone gile. Idę z nią do lekarza niech zobaczy co i jak bo idzie week i co potem zrobimy. Mam nadzieję że to tylko katarek
Sylwia ciesz ciesz się ciążą. Dużo ci nie zostało. Potem dwa maluchy dają ci w kość. Jak Szymek taki energetyczny

Pierwszy raz spotkałam się z takim dżemem. Jaki ma smak? Jest słodki? Chyba zrobię na skosztowanie. Ile tak średnio słoików wychodzi?
fortunata-fota super że z małą się już wszystko unormowało. Ja też trafiłam na fajną położną.Też jest fajna.
Ja jeszcze muszę skoczyć dziś do apteki po kapturki na piersi. Tosia mi tak zmacerowała brodawki że jak ssie to mi oczy z bólu wychodzą

Smaruję maściami ale to średnio pomaga, może te kapturki coś zdziałają.
