21 paź 2012, 22:34
izuś hehehe jak ja czytam jakie Ty leki bierzesz, jakie nazwy mają, to stwierdzam, ze Ty powinnaś w aptece pracowac, przegląd aptekarski masz nieźle obcykany i to nie jest obraxliwe jakby co, nie gniewaj sie:) Serio, ja bym w życiu nie wiedziała, ze istnieje coś jak polprazol, ogółem wiele leków jakie piszesz to ja czytam poraz pierwszy w życiu, a w sumie codziennie wnerwiam sie reklamami w PL tv o nowościach, super hiper forte itp:)
szkieletorek wiesz co?Poszukaj moze jakis ciekawych artykułów psychologicznych o zwiazkach w czasie kiedy pojawia sie maluszek, poczytaj sama, podrzuć meżowi o zachowaniach kobiet po pojawieniu sie maluszka. Z tego co piszesz wyglada tak, ze ty się sfokusowałas na Lilkę mocno i mąż jest w odstawce, albo inaczej, on czuje sie niepotrzebny, bo Ty jestes zawsze z córcią, a w sumie nie musisz robic nic złego, moze nawet sama sie nie odsuwasz, ale on tak czuje i sam sie odsuwa tłumacząc sobie, ze to Ty. Poczytajcie, psychologowie super opisuja te uczucia, te emocje jakie w nas są, zarówno w mamie jak i w tacie, czasem mozna znaleść coś czego sami nie dostrzegamy w codziennym życiu, a jak sie o tym przeczyta uświadamiamy sobie jakis swój czy partnera bład, który mozna naprawić, zamiast pogłębiać:)
To ci napisałam, mam nadzieję, ze rozumiesz. Ja i maz czesto czytamy o zachowaniach ludzkich w róznych życiowych sytuacjach i mówimy o tym, rozmawiamy, oczywiście jak sie kłócimy to uzywamuy cieżkiego działa, oby tylko zabolało, mówimy sobie rzeczy jakie nawet nam normalnie do głowy nie wpadają. Ja ostatnio mojemu meżowi powiedziałam, ze go nienawidze i później powiedziałam mu, ze tak jest, że w chwilach naszych kłótni nienawidże go tak, ze jedynie marzę by sie spakował i wyszedł na zawsze, ale jak ochlone, przemyslę co móiłam, co czułam i co czuję w danej chwili to uwierz boję sie, że kiedys moze ten dzień nastąpić a ja bede żałowac, ze tak łatwo mi powiedziec o nienawisci do kogoś kogo kocham najmocniej na świecie na równi z dziecmi. Czasem trzeba poradzic sie kogoś kto lepiej zna sie na ludziach:):):):)Psychologowie są w tym dobrzy:)