Witam
Ja dziś w domu- Mały w nocy gorączkował.Byłam u lekarza ma angine ropną - dostał antybiotyk.
Rano zadzwoniłam do szefowej i mówie jaka sprawa ,a ona do mnie " żebym jej powiedziała prawdę czy naprawdę jest chory czy poprostu niechcę pracować - co za babsko [ wziełam od lekarza zaświdczenie]. Powiedziała tak jakby mnie ciągle nie było w pracy
Dziś miała mi wypłacić resztę pieniędzy i pytam czy by mój mąż nie mógł po drodze z pracy odebrać , a ona absolutnie nie. Mówie jej że nawet na lekarstwa nie mam, a ona że mogę przyjechać jak mąz wróci z pracy.Tylko ja do pracy mam 10 km, więc muszę jechać specjalnie kolejką .Nie pomyśli głupia małpa że dziecko powinno od razu dostac antybiotyk , Dobrze że miałam jeszcze na antybiotyk , który od razu zwymiotował
U nas 10 lat minie 7 sierpnia 2014 roku